Czym różni się koronawirus od grypy? Zwróć uwagę na…

Czym różni się koronawirus od grypy? Koronawirus wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Na tę chorobę szczególnie narażenie są ludzie starsi, z obniżoną odpornością, a także osoby zmagające się z chorobami przewlekłymi. 

 

 

Czym różni się koronawirus od grypy? 

Koronawirus zaatakował już większość krajów Europy. Ten niebezpieczny wirus zbiera swoje śmiertelne żniwo. Według najnowszych informacji doprowadził już do 3110 zgonów z powodu zakażenia. 90 893 to liczba zarażonych na COVID-19. 

 

 

 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że w ciągu ostatniej doby w Chinach odnotowano około 129 nowych przypadków zakażenia. Jest to najmniejsza liczba zakażeń od 20 stycznia. 

 

 

 

 

Poza Chinami zgłoszono 1848 przypadków w 48 krajach. 80 proc. z tych przypadków pochodzi z trzech krajów: Korei Południowej, Islamskiej Republiki Iranu i Włoch – przyznał Tedros Adhanom, szef WHO. 

 

 

 

Jak dotąd obecności koronawirusa nie stwierdzono nadal w 122 państwach. 

 

 

 

Ten wirus to nie SARS (zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej), nie MERS (Bliskowschodni zespół oddechowy), to nie jest grypa. Jest to unikalny wirus z wyjątkowymi cechami – mówił Tedros Adhanom ze Światowej Organizacji Zdrowia. 
Szef WHO dodał, że między grypą, a nowym wirusem są pewne podobieństwa. Każdy z tych chorób jest chorobą układu oddechowego, a do zarażenia dochodzi drogą kropelkową. 
Mimo wszystko, warto jednak zwrócić uwagę na pewne różnice między koronawirusem, a grypą. 

Po pierwsze, według danych, które posiadamy dotychczas, Covid-19 nie rozprzestrzenia się tak łatwo jak grypa. W przypadku grypy zakażone osoby zarażają inne, nim jeszcze wystąpią u nich symptomy, co wydaje się nie mieć miejsca w przypadku Covid-19. – przekonywał szef WHO, Tedros Adhanom. 

 

Czy możemy ustrzec się koronawirusa?
Okazuje się, że w pewnym stopniu możemy zminimalizować ryzyko wystąpienia choroby. Do sprawy odniosła się rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia, Christian Lindmeier.

Wiemy, że pieniądze przechodzą z rąk do rąk cały czas i nieustannie są nośnikami wirusów i bakterii. Zalecamy, by myć ręce i nie dotykać twarzy po dotknięciu banknotów. O ile to możliwe, lepiej posługiwać się płatnościami zbliżeniowymi, by zmniejszyć ryzyko infekcji – mówiła w rozmowie z dziennikarzami rzecznik WHO, Christian Lindmeier.

zdjęcie: Youtube

Komentarze