Dorota Gardias zachorowała na nowotwór piersi. Pogodynka ujawniła, że chorobę wykryto podczas rutynowej kontroli lekarskiej. Teraz gwiazda TVN czeka na operację.
Kontrola lekarska
Dorota Gardias w ubiegłym roku zachorowała na koronawirusa. Niestety zakażenie przeszła wyjątkowo ciężko. Z jego skutkami mierzyła się jeszcze przez długi czas. 41-latka straciła na wadze na narzekała na swoją kondycję. Skarżyła się, że po zakażeniu bardzo wypadają jej włosy. Prezenterka pogody musiała brać specjalne preparaty, żeby zadbać o włosy. Podczas rutynowej kontroli lekarskiej okazało się też, że Gardias ma nowotwór piersi. Przez dłuższy czas czuła delikatny ból w piersi i tkliwość. W rozmowie z Party powiedziała:
Gdy usłyszałam, że to nowotwór i jak najszybciej trzeba zrobić operację, to życie przeleciało mi przed oczami.
Trudne chwile
Dorota Gardias przyznaje, że po tym jak usłyszała diagnozę, przepłakała kilka dni. Bardzo przeżyła fakt, że jest chora. Jednak szybko trafiła pod właściwą opieką. Zlecono jej dodatkowe badania. Lekarze wyznaczyli już termin operacji. Gwiazda TVN przejdzie operację jeszcze we wrześniu. Ponoć rokowania są „bardzo dobre”.
Zmiana planów
Informacja o chorobie zmieniła Dorotę Gardias i jej podejście do życia. Prezenterka zwolniła tempo. Razem z braćmi zakupiła ziemię na Roztoczu. Chce tam wybudować gospodarstwo agroturystyczne. Zwraca też uwagę koleżankom, żeby wykonywały mammografię. Dorota Gardias przypomina:
Nie ignorujcie żadnych symptomów, bo mamy dla kogo żyć.
Życzymy dużo zdrowia i powrotu do formy!
Źródło: Pudelek, Party
Zdjęcie: Facebook/Dorota Gardias