Dramatyczne chwile podczas TCS. Kamil Stoch opowiedział o telefonie od swojej żony.
Kamil Stoch wraz z żoną świętują trzecie zwycięstwo polskiego skoczka w Turnieju Czterech Skoczni. Jednak chwilę wcześniej wszystko mogło się skończyć zupełnie inaczej. Polscy zawodnicy mogli nie wziąć udziału w 69. TCS. Polski skoczek od zawsze podkreśla, jak wielkim wsparciem jest dla niego żona Ewa.
W wywiadzie dla portalu Skijumping.pl, który przeprowadził Dominik Formela, Stoch opowiedział o bardzo trudnych chwilach podczas Turnieju Czterech Skoczni. Wyznał prawdę o nocnym telefonie od żony. Ewa Bilan-Stoch podnosiła go na duchu i dodawała wiary, że skoczek zawalczy o tytuł.
Kamil Stoch po raz trzeci zdobył Złotego Orła i za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Trzykrotny mistrz olimpijski zmiażdżył konkurencję, wieńcząc turniej wspaniałym zwycięstwem w Bischoschofen. Wszystko jednak mogło się nie udać, kiedy organizatorzy przeprowadzili testy na obecność koronawirusa. Okazało się, że Klemens Murańka ma niejednoznaczny wynik testu.
– Moja Ewa zadzwoniła do mnie i mówi mi: Wiesz, czuję że nie wszystko stracone, coś czuję, że jednak będziecie skakali w tych zawodach. No i się udało potem.Ta sytuacja uświadomiła nam, a mi w szczególności, co jest w tym sporcie najważniejsze. Przede wszystkim to, żeby mieć możliwość skakania, wyjścia na górę i robienia tego co robić uwielbiam. Kiedy ta możliwość została mi odebrana, to byłem załamany. Ale kiedy znowu nam ją później przywrócono, to był wielka radość i euforia – wyznał Kamil Stoch.