Wiele osób mogłoby pomyśleć, że skoro dyrektor generalny firmy Pfizer ma szczepionkę na koronawirusa wręcz pod nosem to zaszczepi się jako pierwszy. Okazuje się, że tak nie jest i Albert Bourla wciąż nie przyjął preparatu, który stworzyła jego firma. W rozmowie z CNBC wyjaśnił dlaczego.
Szczepionka na koronawirusa wynaleziona została już kilka miesięcy temu. W niektórych państwach już można ją przyjąć. Wśród nich są m.in. Stany Zjednoczone oraz wielka Brytania. W Unii Europejskiej szczepienia rozpoczną się 27, 28 lub 29 grudnia. Tak przynajmniej poinformowała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Polski rząd przewiduje pierwsze szczepienia już 27 grudnia.
Nie brakuje jednak sceptycznie nastawionych do szczepionek osób. Najprawdopodobniej niektórzy prędzej, by się przekonali do przyjęcia preparatu gdyby skorzystał z niego też sam dyrektor generalny Pfizera. W rozmowie z CNBC Albert Bourla przyznaje, czemu jeszcze się nie zaszczepił. „Mam 59 lat, jestem w dobrym zdrowiu. Nie jestem w grupie najbardziej zagrożonej, więc w moim przypadku nie zaleca się szczepienia teraz” – powiedział. Dodał jednak również, ze ma zamiar zaszczepić się najszybciej jak będzie to możliwe.
Bourla jest świadomy tego, że jego zaszczepienie może przekonać część osób do przyjęcia preparatu. Została nawet przeprowadzona ankieta w tej kwestii. Wynikło z niej, że ludzie chętniej zaszczepiliby się gdyby wpierw zrobił to dyrektor Pfizera.
„Mając to na uwadze, staram się znaleźć sposób na zaszczepienie się, nawet jeśli nie jest to mój czas, aby okazać zaufanie do firmy” – stwierdził Bourla.
Źródło: Entrepreneur
Foto: Wikimedia Commons