W sieci pojawiło się nagranie, które rozczuliło tysiące internautów. Na krótkim filmiku widać kilkuletnią dziewczynkę, która z przejęciem wydaje polecenia dzikowi – a właściwie „grubemu”, jak sama go nazywa. „Gruby, hop! Hop, gruby! Hop! Hop! Super! Grzeczna świnka!” – woła z entuzjazmem. A dzik… skacze. Dosłownie. W rytm dziecięcych komend zwierzę wykonuje podskoki, jakby znało reguły tej osobliwej zabawy.
Filmik w kilka dni zdobył milionowe zasięgi i został udostępniony przez liczne profile parentingowe, przyrodnicze, a nawet satyryczne. W komentarzach roi się od zachwytów, ale też – co zrozumiałe – głosów niepokoju. Bo choć nagranie rozczula i bawi, to przypomina też o niejednoznacznym statusie dzików w Polsce – zwierząt na pograniczu swojskości i dzikości.
Zwierzęta, które zapomniały, że są dzikie?
Dziki coraz częściej pojawiają się w przestrzeniach zurbanizowanych. Przychodzą do parków, na obrzeża osiedli, a czasem i w głąb miast. Szukają jedzenia, ale nie tylko – niektóre osobniki zdają się całkiem dobrze czuć w sąsiedztwie ludzi. Nie bez znaczenia jest fakt, że są to zwierzęta inteligentne i szybko uczące się, a także… podatne na oswajanie.
Ale nie brakuje też głosów przypominających, że dzik to wciąż dzik. Nawet jeśli reaguje na „hop!”. „To nie piesek” – piszą niektórzy. „Za chwilę może stać się agresywny, zwłaszcza w okresie godowym”. Inni dodają: „Uczycie dzieci, że można głaskać każde zwierzę. To niebezpieczne”.
A mimo to – Gruby skacze. Dziewczynka klaszcze. Internet się wzrusza.
I choć być może to tylko „chwila nieuwagi systemu”, to dla wielu widzów nagranie stało się symbolem – dziecięcej ufności, której brakuje w relacjach międzyludzkich, i pragnienia, by świat był trochę mniej niebezpieczny, a bardziej czuły.
Justyna Walewska
