Faszerowała dziecko psychotropami, żeby nie przeszkadzało w igraszkach z kochankiem. Niewierność okupiła tragedią

Trzyletni Kubuś chorował i musiał często przechodzić badania. Dlatego gdy jego matka, 27-letnia Katarzyna F. powiedziała, że jedzie z nim do Bydgoszczy, jej partner i ojciec dziecka niczego nie podejrzewał. Okazało się, że to tylko przykrywka do schadzki z kochankiem. Gdy malec zaczął przeszkadzać, był faszerowany psychotropami.  

W Bydgoszczy kobieta spotkała się z Danielem B. Dziecko cały czas płakało i przeszkadzało kochankom w miłosnych igraszkach. Daniel B. postanowił wynająć z Katarzyną pokój w hotelu na 2 noce. Kubuś jednak cały czas był niespokojny i płakał. Wtedy kochankowie wpadli na najgorszy i najgłupszy pomysł w swoim życiu. Postanowili uspokoić go psychotropami.

 

ZOBACZ TEŻ:Grenlandia: mumie znalezione w lodzie skrywały makabryczną tajemnicę. Pochowano tam całą rodzinę

 

Podali dziecku silne leki psychotropowe, żeby uspokoiło się i poszło spać. Zamiast tego chłopiec bardzo źle zareagował na leki. Teraz Katarzyna naprawdę musiała jechać z nim do szpitala.

 

Jego stan był krytyczny, agonalny. Dziecko nie reagowało na bodźce bólowe. Nie miało żadnej własnej czynności oddechowej. Miało szerokie, sztywne źrenice, które świadczyły o tym, że ośrodkowy układ nerwowy nie funkcjonuje. Obraz tomograficzny wykazywał obrzęk mózgu. Właściwie śmierć mózgu

  • powiedział dziennikarzom „Uwagi TVN” Maciej Matczuk z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

 

Kubuś niestety nie przeżył – zmarł po tygodniu w śpiączce. Sprawa wydarzyła się na początku września, jednak dopiero teraz wyszła na światło dzienne. Według ustaleń śledczych kochankowie podali psychotropy dziecku dwa razy. Teraz trwają dokładne ustalenia, na ile to leki przyczyniły się do śmierci dziecka.

 

Daniel B. i Katarzyna F. trafili do aresztu na dwa miesiące. Usłyszeli zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, za co grozi nawet 15 lat więzienia. 

 

Poza dziennikarzami „Uwagi TVN”, sprawę prześledzili też redaktorzy z „Głosu Lubawskiego”. To w tej miejscowości przez kilka lat mieszkała Katarzyna F. Miała troje dzieci, z których najstarsze wychowywali jej rodzice. Pochodziła z Dąbrówna w województwie warmińsko-mazurskim. Ostatnio z partnerem mieszkała pod Warszawą. W podstawówce stwierdzono u niej upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim. 

 

fakt.pl/ foto: 

Komentarze