Groźny wypadek Andrzeja Dudy. Prezydent nie był sam. Co wydarzyło się na półwyspie Helskim?
Prezydent Andrzej Duda uległ wypadkowi na skuterze wodnym – przekazał „Super Express”. Interweniowała Służba Ochrony Państwa. Według doniesień Super Expressu doszło w Juracie. Tam polski prezydent spędza swój urlop.
Andrzej Duda miał wypadek pływając na skuterze wodnym. Towarzyszyła mu nieznana kobieta.
Według informacji dziennika Andrzej Duda z dużą prędkością płynął skuterem wodnym. Do wypadku miało dojść, kiedy głowa państwa wzięła na skuter pasażerkę. Andrzej Duda nie pływał sam. Niedaleko niego było kilku ochroniarzy z SOP. Funkcjonariusze momentalnie rzucili się na ratunek prezydenta i kobiety przebywającej z nim na skuterze. Okazało się, że prezydent…
… nie odniósł żadnych obrazem. Para wpadła do wody na dość dużej głębokości.
Wypadek Andrzeja Dudy na Bałtyku.
Według doniesień „SE”, skuter wodny, na którym doszło do wypadku, może rozpędzić się do prędkości 120 km/h. Aby pływać takim skuterem należy posiadać patent. Kancelaria Prezydenta póki co, nie odpowiedziała, czy Andrzej Duda takowy posiada.
-Wypadki są groźne, nawet bardzo. Zdarzają się poważne potłuczenia, połamane żebra, a przy dużej prędkości można nawet stracić przytomność i się utopić – powiedział Super Expressowi Damian Jerszyński, prezes Zarządu Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Wielkopolskiego.
Nie był to pierwszy wypadek Andrzeja Dudy na skuterze wodnym. Pierwszy miał miejsce w 2017 roku.