Jaka przyszłość koronawirusa? Eksperci przygotowali kilka możliwych scenariuszy

Wciąż nie jesteśmy pewni przyszłości świata po obecnie trwającej epidemii koronawirusa. Wydaje się, że najczarniejsze scenariusze tworzone na samym początku epidemi w Wuhan, gdy panował duży chaos informacyjny się nie sprawdziły, ale wciąż nie ma pewności w jakim kierunku pójdzie wirus SARS-CoV-2. Eksperci przygotowali kilka scenariuszy na przyszłość. 

1 marca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała raport na temat nowego koronawirusa. Wynika z niego, że 80% chorych przechodzi zarażenie bardzo łagodnie – przy minimalnych objawach lub czasem niemalże bez nich. 14% chorych przechodzi chorobę w cięższej odmianie, wymagając hospitalizacji. 5% zarażonych znajduje się w stanie krytycznym, przez co np. wymagają podłączenia do respiratorów, czy opieki na oddziałach intensywnej opieki medycznej.

 

ZOBACZ TEŻ: Korea Północna walczy z koronawirusem. Kim Dzong Un podjął ważną decyzję

 

Chińskie ognisko epidemii powoli zdaje się wygasać. Przyrost zarażeń jest stosunkowo mały, zaś ponad połowa z 80 tysięcy zarażonych Chińczyków została uznana za zdrowych. Rozwijają się nowe ogniska, np. w Iranie, Włoszech czy Korei Południowej, ale przykład Chin każe sądzić, że i tam w ciągu kilku tygodni chorobę uda się opanować. Co jednak stanie się później? Jak będzie wyglądała przyszłość świata z nowym koronawirusem?

 

Zdaniem ekspertów epidemiologów najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, w którym koronawirus SARS-CoV-2 stanie się nową chorobą sezonową, która podobnie do grypy będzie nas atakować w chłodniejszych miesiącach. 

 

Amesha Adalja, ekspert ds. chorób zakaźnych w Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johnsa Hopkinsa uważa, że dopóki na COVID-19 nie zostanie wynaleziona szczepionka, to nowa choroba będzie nam towarzyszyła już zawsze.

 

Podobnego zdania są prezydenci Chin i USA. Xi Jinping oraz Donald Trump optymistycznie patrzą w przyszłość i uważają, że wraz z cieplejszymi miesiącami wirus zostanie jeszcze mocniej wyhamowany.

 

Chłodnie miesiące sprzyjają wirusom ponieważ niskie temperatury utwardzają ich powłoki ochronne. Tym samym wirusy są w stanie przetrwać dłużej i łatwiej przenoszą się z człowieka na człowieka.

 

Czy COVID-19 będzie nam więc towarzyszył w kolejnych sezonach grypowych? Jest to wielce prawdopodobne, ale być może z tej epidemii wyniknie jakaś korzyść. Dużo mówi się teraz o higienie, myciu rąk, dbaniu o czystość przeróżnych sprzętów. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby te nawyki weszły nam wszystkim w krew i pozostały na dłużej.

Komentarze