Jedna niezapłacona bułka z Biedronki = dwie sprawy na policji! Ochrona kontra ojciec pięciolatka!

Kielczanin zapłacił za dwie bułki, zapomniał, że trzecią zjadł podczas robienia zakupów, wyjaśnianie sprawy zakończyło się aktem przemocy i dwoma zgłoszeniami na policję. 


Jeden z mieszkańców Kielc, robiąc zakupy, zapomniał zapłacić za trzecią bułkę, którą zjadł na terenie sklepu. Pan Marcin robił zakupy wraz ze swoim pięcioletnim synem w Biedronce przy ulicy Karczówkowskiej. Gdy wychodził został oskarżony o kradzież, a dwóch pracowników marketu nazwało go złodziejem.

 

Pan Marcin przyznał, że nie zapłacił za bułkę, ale zrobił to całkowicie nieświadomie, skupił się nie na zakupach, ale bezpieczeństwie swojego dziecka.

 

”Kiedy poszliśmy do pomieszczenia socjalnego zacząłem z nimi głośno dyskutować i oburzyłem się, że wyzywają mnie przy dziecku od złodziei. Niestety jeden z mężczyzn się oburzył, staranował mi dziecko, zaczął mnie popychać i przycisnął do szafy z elektryką” – mówi kielczanin. Pan Marcin zaczął nagrywać całe zdarzenie, ale jeden z pracowników zabrał mu telefon.

 

W zupełnie inny sposób całe zdarzenie relacjonuje Biedronka. Biuro prasowe marketu wyjaśnia, pracownik ochrony zachował się zgodnie z procedurą obowiązującą w przypadku uzasadnionego podejrzenia o brak uregulowania płatności za towar.

 

Ostatecznie sprawą zajmie się policja. Biuro prasowe świętokrzyskiej policji wyjaśnia, że zostało przyjęte zgłoszenie dotyczące kradzieży bułki w Biedronce, a podczas interwencji ustalono, że doszło do wykroczenia, a oskarżony o kradzież mężczyzna skorzystał z prawa odmowy przyjęcia mandatu. Do kieleckiej policji trafiło również drugie zgłoszenie w sprawie gróźb karalnych, kierowanych przez jednego z ochroniarzy marketu. 

 

źródło: kielce.naszemiasto

fot.: Karierawjm.pl

KG

Komentarze