Pokazała się topless, by reklamować szorty. Fanka jest zdziwiona: „Jeśli reklamujesz ubrania, dlaczego jesteś nago?”

Lemiss to marka ubrań, którą założyła Julia Wieniawa i Roma Janota.

Jak czytamy na stronie Lemiss:

 

Tworzymy ubrania, które mają sprawdzić się świetnie zarówno na łonie natury, jak i w tkance miejskiej. Możesz praktykować w nich jogę, pobiegać po lesie, pójść na ulubione zajęcia na siłowni czy długi spacer, ale także potraktować jako bazę, która świetnie sprawdzi się w sytuacji zawodowej czy na randce.

 

w ubraniach własnej marki – https://www.instagram.com/juliawieniawa/

 

Na razie jednak w ofercie dominują stroje sportowe. Sama Julia Wieniawa bardzo często pokazuje, jak w ubraniach swojej firmy ćwiczy jogę – mamy tu legginsy i krótkie topy, a w związku z nadejściem prawdziwego lata, aktorka zapowiedziała pojawienie się szortów.

 

Zwiastunem nowego produktu jest zmysłowe, czarno-białe zdjęcie Julii Wieniawy bez stanika. Aktorka ma na sobie wspomniane szorty, a biust zakrywa rękami.

 

Summer is here ✨news coming soon 🙏🏻 STAY TUNED

#lemiss #lemissgirl #newies #nowości #soon #staytuned #positivity #positivevibes

– napisano pod zdjęciem.

 

Fotografia wywołała wiele zachwytów. I faktycznie sama w sobie przedstawia wielką klasę i specyficzny nastrój. Jednak jedna z fanek nie rozumiała rozbieranego zdjęcia w kontekście promowania nowych szortów.

 

It’s a pretty campaign but I don’t understand why Julia needs to be topless. If you are advertising clothes, why do you need to be nude? It doesn’t make sense.

[To ładna kampania, ale nie rozumiem, dlaczego Julia musi być topless. Jeśli reklamujesz ubrania, dlaczego jesteś nago? To nie ma sensu.]

 

Internauci zaczęli bronić zdjęcia i tłumaczyli, że zapewne taka była wizja fotograf czy Julii. Sama zainteresowana nie odniosła się do tych komentarzy.

 

Zobacz też: W jednym z hoteli we Florencji, Ania Rusowicz pokazała się bez ubrania. „Pupa blada” – zauważa fan wokalistki.

 

tak promuje się szorty! – https://www.instagram.com/lemissofficial/

Komentarze