Wielu Polaków się zastanawia dlaczego NBP sprowadziło nasze złoto z powrotem do kraju. Właśnie teraz odpowiadamy na to nurtujące wielu pytanie!
Wczoraj polskie złoto wróciło do naszego kraju. Narodowy Bank Polski ogłosił właśnie pomyślne zakończenie akcji sprowadzania do kraju 100 ton naszego drogiego kruszcu! A czy wiadomo dlaczego NBP sprowadziło złoto z powrotem do Polski?
Otóż chodzi o to, że teraz te wartość tego cennego kruszcu będzie przechowywana w naszym Narodowym Polskim Banku. Prezes tej instytucji Adam Glapiński mówi: „Zakończyliśmy procedurę sprowadzania naszego złota do kraju. W związku z tym mogę powiedzieć, że sprowadziliśmy złoto Polaków do domu. Mamy tyle złota w rezerwach, ile inne uprzemysłowione i cywilizowane kraje” – powiedział prezes NBP Adam Glapiński.
O tym jak przebiegała operacja przenoszenia złota wyjaśniał dalej prezes Glapiński. „Operacja była bardzo skomplikowana, wymagała pracy kilkuset pracowników o wysokich kwalifikacjach. Cała operacja została m.in. wykonana drogą lotniczą, poprzez lotniska w Poznaniu i Warszawie. Cały proces wymagał szczegółowego przygotowania i zachowania całkowitej dyskrecji”.
Narodowy Bank Polski sprowadził aż 100 ton czystego złota z Banku Anglii. Owe sto ton sprowadzonego kruszcu to wartość 18 miliardów złotych! Natomiast obecne polskie zasoby tego kruszcu wynoszą prawie 230 ton. Natomiast „Rzeczpospolita” podaje, że Polska zwiększyła zasoby o, nie bagatela, 120 procent!
ZOBACZ TEŻ: Lubnauer odchodzi! Co dalej z Nowoczesną?
Dlaczego polskie złoto opuściło nasz kraj? Wszystko to przez II wojnę światową. Kiedy było już wiadome, że wojna może wybuchnąć bankowcy postanowili przetransportować złoto z głównego skarbca. I tak: nasze złoto musiało się ukrywać przed wojennym okupantem. Głównym powodem „wyjazdu” złota z naszego kraju była sytuacja polityczna i agresja wojenna Niemców, a później i Sowietów.
A propos sztab złota, aż nie wypada nie zacytować fragmentu filmu „Kilerów 2-ów”. Scena dzielenia nomen omen sztabek: „Trzy sztaby pan Lipski, jedna pan Siara. Trzy sztaby pan Lipski, jedna pan Siara. I tak do wyczerpania”. Mamy nadzieję, że bankowcy nie wzorowali się na filmie Juliusza Machulskiego.
Źródło: onet, RMF FM