Kaczyński OSZALAŁ? Jego NOWY POMYSŁ będzie SŁONO kosztował!

Minął miesiąc od wyborów do polskiego Sejmu. Jarosław Kaczyński znów triumfował. Choć niestety nie udało mu się uzyskać większości w Senacie, to i tak ma większość w Sejmie. Co to w praktyce oznacza? Ano tyle, że prezes PiS będzie mógł nadal forsować wszystkie ustawy, jakie tylko zechce. Ale to co ogłosił niedawno, spotkało się z wielkim niezadowoleniem! Wielu pyta: „Jak on tak mógł?”

 

Większej zmiany w systemie legislacyjnym nie będzie. A to dlatego, że Sejm może większością głosów odrzucić wszystkie poprawki Senatu. W praktyce będzie wyglądało to mniej więcej tak: ustawy Kaczyńskiego przegłosowane, idą do Senatu. Ten z kolei ma 30 dni na rozpatrzenie. I tyle pewnie będzie to trwało, a nie jak przez ostatnie 4 lata w dwie godziny był już podpis Prezydenta. Z Senatu wraca do Sejmu z poprawkami. A Sejm pisowską większością może wszystko odrzucić. I nowe regulacje znajdują się już na biurku Andrzeja Dudy. Ale to, co teraz chce wprowadzić PiS z Kaczyńskim na czele wielu nie zadowoli!

 

Mowa tu o wzroście akcyzy na alkohole etylowe i wyroby tytoniowe! Mówiąc prościej: rząd podnosi akcyzę o 10 proc! Projekt przewiduje indeksację stawek podatku akcyzowego na wyroby akcyzowe będące używkami to jest: alkohol etylowy, piwo, wino, wyroby winiarskie, wyroby pośrednie, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i wyroby nowatorskie. Jak mówią eksperci ceny alkoholu i papierosów wzrosną o 15 proc! Czyli za pół litra wódki możemy zapłacić nawet 30 złotych, a paczka papierosów lepszej jakości będzie kosztować niemal 18 złotych! Zmiana ma wejść od 1 stycznia 2020.

 

ZOBACZ TEŻ: Wojewódzki został OJCEM? Szokujący komentarz dziennikarza TVNu

 

Na tej zmianie w 2020 roku budżet ma zyskać dodatkowo 1,7 mld zł. W uzasadnieniu Rada Ministrów nie informuje, ile stracą na tym konsumenci tych dwóch grup produktów. Każda podwyżka podatków (w tym też akcyzy) odbija się po kieszeniach zwykłych obywateli. PiS, który ma swoich sztandarach hasła „dajemy za darmo”, sięga do portfeli przeciętnego Polaka. W końcu jakoś trzeba uzbierać na programy socjalistyczne. Przepraszam – socjalne.

Komentarze