Kasia Cichopek pojechała nad morze. Tam wyszła na prowincjuszkę!
My Polacy, często narzekamy na polskie morze, bo każdy chciałby mieć wspaniałą, słoneczną pogodę i upał. Tymczasem Bałtyk jest kapryśny i zdarza się, że cały urlop spędzamy otuleni w kurtki przeciwwiatrowe.
Tymczasem koniec lipca i początek sierpnia przyniósł prawdziwe upały, także nad morzem. I właśnie na taką wspaniałą pogodę trafiła Kasia Cichopek z mężem. Nad Bałtykiem są już ponad dziesięć dni, a zachwyt Kasi nie gaśnie.
Aktorka jest zachwycona tym pobytem:
Nic mi więcej nie trzeba… 💙
Warto było pokonać tyle kilometrów żeby zobaczyć cud natury – Ruchome Wydmy w Słowińskim Parku Narodomym. No cudo ❤️
o był wspaniały dzień pełen wrażeń i emocji. Chyba nie zasnę 🙈
Cudowne zakończenie dnia 🌅 dobranoc 💋 – czytamy pod kolejnymi zdjęciami.
Najnowszy post Kasi to zdjęcie o zachodzie słońca. Aktorka stoi twarzą do morza, wieje wiatr i wygląda na to, że Kasia wchłania cudowny widok. Pod tą fotografią napisała:
Napatrzeć się nie mogę. Magia. Musi mi wystarczyć na cały rok. 🌅 zachody słońca nad polskim morzem są najpiękniejsze na świecie. Zgadzacie się ze mną? A może gdzieś indziej są ładniejsze? Chętnie pojadę i sprawdzę osobiście 🌏
Wiele osób podzieliło zachwyt Cichopek nad Polską i Polskim morzem. Jednak niektórzy internauci jednak sprowadzili Kasię na ziemię:
Polska niestety ma brzydkie i brudne morze…
Nie wiem bo na calym swiecie nie bylam
Kto mysli ze polska najpiekniejsza swiata na pewno nie widzial 🙄😒
I tak, Kasia wyszła na prowincjuszkę, która nie widziała świata. A nam się taki „prowincjonalizm” bardzo podoba. Polska jest piękna i trzeba ją doceniać.
POLECAMY: Pod Marzeną Rogalską złamał się hamak. Bezcenna reakcja prezenterki! (VIDEO)