Katastrofa Boeinga w Iranie: nagły zwrot w sprawie. To był ZAMACH?!

Wczoraj, wkrótce po ataku rakietowym Iranu na bazy amerykańskie w Iraku dowiedzieliśmy się, o katastrofie ukraińskiego Boeinga 737 pod Teheranem. Zginęło ponad 170 osób. Początkowo strona irańska i ukraińska wspólnie mówiły o awarii silników. Ale po 24 godzinach sytuacja ulega diametralnej zmianie! 

W sieci pojawiło się dziwne i tajemnicze zdjęcie, rzekomo pochodzące z miejsca katastrofy Boeinga. Dodatkowo państwa zaangażowane w sprawę zaczynają zmieniać swoje stanowiska. Jeśli autentyczność fotografii zostanie potwierdzona, to będzie to oznaczało, że samolot nie spadł w wyniku usterki, a został zestrzelony. Przez kogo? 

Na zdjęciu opublikowanym na Twitterze widać coś, co może być fragmentem rakiety przeciwlotniczej. Znaleziono ją w miejscowości Parand, na miejscu katastrofy samolotu.

 

Jest to fragment znaleziony w miejscu katastrofy ukraińskiego samolotu pasażerskiego, który spadł przed domem jednego z mieszkańców. Czy to może należeć do części samolotu? Czy to nie rakieta?

– napisał na Twitterze Ashkan Monfared, który jako jeden z pierwszych udostępniał zdjęcie.

 

 

Wątpliwości i dowofy

 

Katastrofa Boeinga budzi ogromne wątpliwości. Zginęło 176 osób, z Iranu, Niemiec, Ukrainy i innych państw. Samolot był wyprodukowany zaledwie trzy lata temu, był więc maszyną niemalże nową. Ostatni poważny przegląd techniczny Boeing 737 przechodził 6 stycznia. Nie stwierdzono żadnych usterek. Samolot spadł na ziemię około godziny 4:30 czasu polskiego, 7 stycznia. Piloci znajdujący się na pokładzie mieli spory nalot, od 7 do ponad 12 tysięcy godzin za sterami Boeingów 737.

 

 

ZOBACZ TEŻ: ZAMACH na Donalda Trumpa! Iran publikuje nagranie

 

Kolejną kontrowersją wokół katastrofy jest film, który dokumentuje upadek samolotu na ziemię. Widać na nim, że maszyna płonie, co może świadczyć o tym, że jeden z silników uległ poważnemu mechanicznemu uszkodzeniu. Dlaczego nie zadziałały systemy przeciwpożarowe? To będzie musiało wyjaśnić śledztwo.

 

 

Problem w tym, że Iran zapowiedział, że nie wyda Boeingowi czarnych skrzynek maszyny, a poza tym nie zgadza się jak na razie na udział międzynarodowych ekspertów w postępowaniu i nie chce dopuścić ich do miejsca katastrofy. To zaś kolejny argument świadczący o tym, że samolot mógł zostać zestrzelony. Bynajmniej nie znaczy to, że było to działanie celowe – być może doszło do fatalnej pomyłki Irańskiej obrony przeciwlotniczej będącej w stanie alarmu i oczekującej odpowiedzi USA za atak na ich bazy?

Komentarze