Jadąc autem zdarza się nam spotkać dzikie zwierzęta, które przekraczają drogę. Jednak kierowcy poruszający się trasą Bogaczewo-Strzelce, w okolicach Giżycka warmińsko-mazurskie), mogli sądzić, że mają zwidy.
Otóż na ścieżce biegnącej wzdłuż drogi stał sobie wielbłąd i przyglądał się jadącym. Co zwierzę robiło w tym miejscu i co się z nim stało?
Na profilu „Bogaczewo Gmina Giżycko” pojawiło się zdjęcie wielbłąda z pytaniem „Czyja zguba?”. Internauci zaś żartowali:
Ponoć mamy ocieplenie klimatu to i leśna zwierzyna coraz bardziej różnorodna…
Gdybym zobaczyła taki obrazek od razu myśl, że majóweczka mnie jeszcze trzyma 🤪😎
On tu z wiatrem afrykańskim przybył 🤣 pewnie słyszał o Żubrze i jego mocy 💪
Wielbłąd na Mazurach
Policja przyznała, że dostała kilka zgłoszeń dotyczących wielbłąda. Szybko ustalono, że jest to zbieg z niewielkiego ogrodu zoologicznego – ZOOekipa Park Zwierząt.
Jak się okazało, wielbłąd o imieniu Bator został spłoszony przez quady. Na szczęście, dzięki nagłośnieniu sprawy, szybko go odnaleziono.
No, Bator, trochę Ci się przygwiazdorzyło…
Bator – bo tak ma na imię uciekinier – został spłoszony przez majówkowych kierowców, na warkoczących quadach, podczas przeprowadzania na pastwiska. W ciągu godziny od ucieczki został bezpiecznie odłowiony i przetransportowany do swojego domu.
Dziękujemy wszystkim za niezliczone telefony z informacją gdzie znajduje się wielbłąd. Dzięki internetowi i okolicznym mieszkańcom udało się przeprowadzić akcję bardzo szybko i sprawnie. Dziękujemy za zaangażowanie, jesteśmy Wam niesamowicie wdzięczni. ❤️❤️❤️
– napisano na profilu ZOO.
Całe szczęście więc, że zwierzaka odało się odnaleźć i bezpiecznie dostarczyć do „domu”.
Z winy turystów zmarła koza sandomierska! „brakuje już cenzuralnych słów”!