Kim Dzong Un robi porządki z „dewiacjami” w armii. Wojskowi mają przechlapane!

Kim Dzong Un po swoim tajemniczym zniknięciu w kwietniu tego roku nie zasypia gruszek w popiele i z nową siłą i energią wziął się za rozwiązywanie problemów, które trapią jego czerwony raj. Jak się okazuje, zdaniem wodza dyscyplina w armii i partii jest niewystarczająca, a dodatkowo szerzą się w tych dwóch instytucjach liczne „dewiacje”. Co ma na myśli Słońce Narodu? 

Biura polityczne w jednostkach wojskowych zapewne uległy niemałej panice kiedy to przesłano do nich najnowsze wytyczne z Komitetu Cetralnego Partii. Jak się okazuje, zdaniem Kim Dzong Una dyscyplina jego żołnierzy jest na niewystarczającym poziomie, dlatego też należy wprowadzić nowe zasady dbania o mir wśród żołnierzy.

 

ZOBACZ TEŻ: Kierowca chciał ZAMORDOWAĆ parę rowerzystów? Zobacz bulwersujące nagranie z okolic Niedzicy

 

Nowe wytyczne to nie przelewki, bo po tonie samej rezolucji widać, że Kim Dzong Un nie jest zadowolony ze swoich podkomendnych:

 

Bez względu na to, jak dobrze jesteśmy przygotowani do prowadzenia operacji [wojskowych], jednostki o złej dyscyplinie nie są lepsze niż stado owiec bez pasterza i przegrywają każdą bitwę na wojnie

– zagrzmiał w piśmie rozesłanym do jednostek wojskowych.

 

Wydane takiego dokumentu jest prawdopodobnie wynikiem niezadowolenia jakie okazał Kim Dzong Un na Centralnym Komitecie Wojskowym, który odbył się 23 maja. Wówczas to wódz narzekała na „falę dewiacji” w wojsku i polityce.

 

Dokument wymienia wszystkie te przewiny, które mają na sumieniu żołnierze północnokoreańskiej armii. Wśród nich są na przykład pijaństwo, dezercje, przypadkowe strzelaniny, wypadki na służbie itd. Od teraz za każdy tego typu wybryk będą też odpowiadać przełożeni winowajców, co ma ich zmusić do większej dbałości o dyscyplinę wśród podwładnych.

 

Kim Dzong Un mógł zechcieć wprowadzić takie obostrzenia w związku z rozpoczynającymi się w czerwcu wielkimi manewrami wojskowymi. Potrwają one aż do października. Poza tym 12 czerwca dyktator wizytował jednostki wojskowe w prowincji Hwanghae Północne i miał tam się natknąć na żołnierzy, którzy byli nieregulaminowo umundurowani i odziani zupełnie niestarannie. To także miało wywołać wściekłość wodza.

 

 

Komentarze