Kobieta poszła na PLAC ZABAW. Tam znalazła coś…

Kobieta poszła na plac zabaw. To, co tam znalazła, wydało jej się niepokojące.

Pani Ewa przyjechała z rodziną nad morze. Pierwszego dnia rano poszła z synkiem na plac zabaw. To, co zobaczyła, wydało jej się niepokojące. Jak mówi:

„Na placu były wszystkie typowe urządzenia: zjeżdżalnia, huśtawki, mała karuzela i piaskownica. A w niej…”

 

W piaskownicy i obok niej, też na piasku, leżały porzucone zabawki.

fot. wsieci24.pl
wsieci24.pl

Czytaj także: Po zjedzeniu cukierka, zaczął się dusić bo…

Pani Ewa zaniepokoiła się, czy nie stało się tu coś złego. Pomyślała, że może ktoś porwał dziecko, a zabawki zostały?

„Nie chciałam jednak panikować, więc zaczęłam pytać przechodniów, czy coś może wiedzą. Dlaczego te zabawki tu są?”

 

Jak się okazało, wyjaśnienie było całkiem prozaiczne. Po prostu w tej miejscowości ludzie tak robią, że zostawiają zabawki na placu zabaw, tak aby inne dzieci też mogły się nimi bawić.

„Węszyłam tragedię, a tu takie coś… coś jak book crossing!” – śmieje się pani Ewa.

 

Jak widać i w naszym społeczeństwie zachodzą pozytywne zmiany w kierunku otwartości i zaufania społecznego.

 

fot. pixabay, wsieci24.pl

Komentarze