Koronawirus a NIERUCHOMOŚCI. Czy warto teraz kupić mieszkanie lub działkę?

Pandemia koronawirusa wywróciła nasze życia i plany do góry nogami. Zaplanowane śluby,wyjazdy, czy duże transakcje związane z kupnem nieruchomości – wszystkie te, a nawet więcej spraw, stoją teraz na ostrzu noża. Wielu z nas nie wie, co robić – czy kontynuować realizację planów, czy się wstrzymać? Poszukujemy odpowiedzi, czy w obecnej sytuacji Polacy chcą kupować lub sprzedawać mieszkania, a jeśli nie, to dlaczego? 

Bez wątpienia rynek nieruchomości boleśnie odczuje panującą na świecie pandemię. Koronawirus sparaliżował wiele gałęzi gospodarki, a tym samym miliony ludzi na świecie zostało bez źródeł dochodu. To sprawia, że mają teraz problemy ze spłatą zobowiązań za już nabyte nieruchomości lub poważnie rozważają finalizację transakcji, które były w toku. Jakie trendy dominują na rynku?

 

Analitycy zajmujący się rynkiem nieruchomości jak na razie tonują nastroje i są dalecy od wysnuwania daleko idących wniosków. Zupełnie inaczej rzecz się ma z konsumentami, którzy zostali często postawieni w nieciekawej sytuacji.

 

Pan Mateusz, który zamierzał sprzedać działkę budowlaną położoną w Kielcach narzeka, że epidemia koronawirusa zaskoczyła go w trakcie realizowania transakcji. To sprawiło, że jego kupujący nie jest w stanie sfinalizować wszystkich formalności.

 

Zamknięte urzędy sprawiły, że kupujący działkę po wpłaceniu zadatku nie mógł załatwić formalności w urzędach. Z tego co wiem, teraz uruchamiane są procedury korespondencyjne, ale cały proces na pewno ulegnie wydłużeniu. A ponieważ mamy już podpisaną umowę przedwstępną, to działkę nadal zamierzam sprzedać. Zresztą, w wypadku odstąpienia od umowy musiałbym zapłacić podwójną wartość zadatku.

– tłumaczy pan Mateusz.

 

Co z mieszkaniami?

 

Równie niekorzystnie ma się sytuacja na rynku mieszkań. Z racji na ograniczanie w poruszaniu się i zamknięte urzędy i inne instytucje, np. notariuszy, wiele transakcji utknęło w martwym punkcie. Załamał się też rynek wynajmu krótkoterminowego. Duża niepewność sprawia, że ludzie w większości po prostu wstrzymują się z podejmowaniem decyzji. 

 

ZOBACZ TEŻ: Kiedy będą otwarte KINA? Znamy etapy odmrażania gospodarki

 

Już teraz znaczącemu obniżeniu ulegają ceny za wynajem. A ponieważ tendencja w całej Europie była taka, że ceny kupna mieszkań rosły szybciej niż ceny wynajmu, to coraz mniej opłacało się je kupować. Czy teraz dalej będzie tak samo?

 

Podejście, że lepiej wziąć kredyt niż płacić za wynajem także może się zmienić, bowiem coraz częściej banki nie chcą dawać kredytów hipotecznych. Uważniej patrzą na to, w jakiej branży pracuje kredytobiorca.

 

Domek lepszym rozwiązaniem na czas izolacji?

 

Ludzie mieszkający w blokach zaczęli też narzekać na to, że np. nie mają dostępu do podwórka, na klatce schodowej mijają sąsiadów i nie mogą swobodnie przejść się na świeże powietrze. Być może epidemia koronawirusa sprawi, że niektórzy uznają budowę domku z podwórkiem za lepszą inwestycję od mieszkania?

 

Trudno więc w tym momencie jasno odpowiedzieć na pytanie, czy warto teraz kupować mieszkanie lub działkę. Przyjmuje się, że nieruchomości, obok złota to najlepsza lokata kapitału, szczególnie jeśli uderzy w nas inflacja. Jak na razie po pierwszym szoku spowodowanym przez COVID-19 deweloperzy nie narzekają na odczuwalny odpływ klientów.  Ale chyba nie ma na świecie eksperta, który już teraz jednoznacznie wskaże słuszną drogę na przyszłość.

 

 

 

Komentarze