KRWAWE PLAMY na śniegu na Antarktydzie. Co się dzieje na tym kontynencie?

Przerażające zdjęcie pochodzi z argentyńskiej wyspy Galindez, gdzie niegdyś znajdowała się brytyjska stacja badawcza Faraday. Śnieg w okolicach budynków bazy przybrał straszny, krwawoczerwony kolor. Wygląda to tak, jakby doszło tam do masakry. Co spowodowało tak dziwne zabarwienie śniegu? 

W 1996 roku za symboliczny 1 funt stacja Faraday została sprzedana Ukrainie. Od tego momentu przemianowano ją na Stację Wernadskiego. Internauci widząc takie zdjęcia podejrzewali, że mogło tam dojść do jakiejś masakry np. zwierząt zamieszkujących ten rejon Antarktydy. Nic bardziej mylnego, bowiem w tym wypadku mamy po prostu do czynienia z tzw. zakwitem śniegu. Co to jest i skąd się bierze?

Tego typu czerwonawy śnieg często nazywa się „śniegiem arbuzowym”. Wynika to nie tylko z koloru faktycznie przypominającego miąższ arbuza, ale też z… zapachu, jaki może wydzielać śnieg! Jest on rzekomo podobny do zapachu tego soczystego owocu.

 

ZOBACZ TEŻ: Makabryczny finał imprezy w Lublinie. Wyrzucili go z 10. piętra bo chciał…

 

Śnieg na Antarktydzie zakwitł z powodu glonów zawłotni śnieżnej, zwanej po łacinie chlamydomonas nivalis. Glony te są odporne na niskie temperatury i mogą się rozwijać nawet jeśli panuje temperatura poniżej zera.

 

Arbuzowy śnieg jest dla nas kolejnym przyczynkiem do badań nad zmianami klimatu, bowiem jak zwracają uwagę naukowcy, przez swoją czerwonawą barwę gorzej odbija światło słoneczne, tym samym szybciej ulega stopnieniu.

Komentarze