Krystyna Janda przyznała, że stara się bardzo oszczędnie żyć. Dlatego mrozi chleb, a bochenek wystarcza jej na tydzień. Jej teatry otrzymały 2 miliony złotych pomocy od państwa.
Walka z inflacją
Krystyna Janda dostrzega galopujące ceny żywności. Aktorka w najnowszym wywiadzie ujawniła, że ma pewien sposób, by zaoszczędzić. W tym celu mrozi chleb Janda powiedziała w wywiadzie dla Newsweeka:
Jak kupię bochenek chleba, to go dzielę i zamrażam. Na tydzień wystarcza. Ale ceny rosną. Widzę starszego pana w sklepie, który pyta ile kosztują drożdżówki. Gdy mówię, że mu kupię, zgadza się.
Aktorka przyznała, że z zaniepokojeniem śledzi rosnące ceny żywności. Krystyną Jandę martwią też ceny za prąd, które drastycznie wzrastają. Aktorka powiedziała:
Ja sobie dam radę. Samotna kobieta nie potrzebuje dużo. Ale ludzie w swojej masie są przygnębieni, nie uśmiechają się do siebie.
Zarobki gwiazdy
Gdy w Polsce zaczynała się pandemia koronawirusa, Krystyna Janda i jej teatry w ramach pomocy gospodarczej otrzymały 1,8 miliona złotych. Niestety ta kwota rozczarowała gwiazdę. Wówczas Janda mówiła w rozmowie z wp.pl:
Wnioskowaliśmy o 5,8 miliona złotych, tyle dokładnie wynoszą nasze straty. Jestem więc trochę rozgoryczona, że naszym dwóm teatrom przyznano zaledwie 30 procent kwoty, jakiej potrzebowaliśmy.
Pomysły gwiazdy na mrożenie chleba mogą dziwić. Zyski Krystyna Jandy są pokaźne. W 2019 roku portal money.pl informował, że Janda wykazała pół miliona złotych zysku. Gwiazda zarobiła na sprzedanych biletach i biznesie kosmetycznym. Czy faktycznie aż tak musi oszczędzać na żywności?
Źródło: wp.pl
Zdjęcie: Facebook/ Krystyna Janda