Zmarły niedawno książę Filip był barwną i dość kontrowersyjną postacią w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Jego ostatnia wola też wywołuje nie małe zamieszanie. Królowa Elżbieta II majątkiem męża musi podzielić się z trzema pracownikami Pałacu Buckingham.
Ostatnia wola księcia
Majątek księcia Filipa to prawdziwa fortuna. Zmarły w kwietniu monarcha, mąż królowej Elżbiety II zostawił po sobie testament. Majątek 99-latka odziedziczy jego małżonka, królowa Wielkiej Brytanii. Jednak w testamencie zmarłego księcia Filipa zostały uwzględnione również inne osoby. Nie jest to nikt z rodziny królewskiej. Książę Filip swój majątek przepisał trzem pracownikom Pałacu Buckingham.
Fortuna dla pracowników
Jak donosi dziennik The Sun, do podziału jest 30 milionów funtów. W przeliczeniu na złotówki daje to 160 milionów złotych. Część tej ogromnej sumy ma przypaść w udziale trzem zaufanym pracownikom księcia Filipa. Mężczyźni dbali o monarchę w ostatnich latach jego życia. Książę Filip nazywał ich nawet „trzema kluczowymi doradcami”. Pracowników darzył ogromnym zaufaniem, a ci byli dla 99-latka wielkim wparciem każdego dnia. Fortunę otrzyma prywatny sekretarz Archie Miller Bakewell, kamerdyner Stephen Niedojadlo i paź William Henderson. Ten towarzyszył księciu Filipowi w ostatnich dniach jego życia.
Co z wnukami?
Książę Filip nie uwzględnił swoich wnuków w testamencie. Według dziennika The Sun, te kwestie zostały uporządkowane już wiele lat temu i wnukowie i tak otrzymali spore pieniądze od swojego dziadka, księcia Filipa. Dzieci monarchy, czyli księżna Anna, książę Karol, książę Edward i książę Andrzej, otrzymają dowolną liczbę książęk z ogromnej biblioteki swojego zmarłego ojca.
Źródło: The Sun
Zdjęcia: Facebook/The Royal Family