Lipton Ice Tea wywołał niemałe zamieszanie wśród swoich fanów, ogłaszając wycofanie z rynku jednego z najbardziej kultowych smaków – brzoskwiniowej herbaty mrożonej. Oświadczenie pod hasłem „Rest in Peach” (spoczywaj w brzoskwiniowym pokoju) natychmiast poruszyło miłośników napoju, którzy nie kryli rozczarowania.
Klasyk wycofany?
Jednak po chwili smutek zamienił się w ulgę – firma ogłosiła, że cała akcja była jedynie żartem.
Fani w panice: „Jak można to zabrać?”
Pierwsza grafika, która pojawiła się w mediach społecznościowych marki, przedstawiała puszkę Lipton Peach z anielskimi skrzydłami, informując o „śmierci” brzoskwiniowego wariantu. W oświadczeniu marka przepraszała za ewentualne rozczarowanie i zapewniała, że reszta smaków nadal będzie dostępna. Nie zabrakło również sugestii, że może kiedyś Peach powróci w wielkim stylu.
Reakcje internautów były natychmiastowe – od smutku i niedowierzania po gniew i apele o cofnięcie decyzji. Dla wielu fanów brzoskwiniowa Lipton Ice Tea to nieodłączny element codziennych przyjemności.
Nagły zwrot akcji: „Brzoskwinia zostaje!”
Kilka dni później Lipton wydał kolejne oświadczenie, tym razem pod hasłem „Peach is here to stay” („Brzoskwinia zostaje!”). Marka przyznała, że… pomyliła daty i pomyślała, że Prima Aprilis nadszedł trochę wcześniej. W humorystycznym tonie zapewniła, że nigdy nie odbierze fanom ich ulubionego smaku i podziękowała za emocjonalne reakcje.
Co więcej, Lipton zapowiedział niespodzianki dla największych fanów, którzy najgoręcej reagowali na wieści o rzekomym wycofaniu smaku.
Marketingowy majstersztyk czy niepotrzebny stres?
Cała akcja Liptona podzieliła opinię publiczną. Z jednej strony był to sprytny chwyt marketingowy, który wzbudził duże zaangażowanie i emocje wśród fanów. Z drugiej – niektórzy uważają, że marka posunęła się za daleko, wywołując niepotrzebny stres wśród lojalnych klientów.
Jedno jest pewne – brzoskwiniowa Lipton Ice Tea zostaje, a marka udowodniła, jak silna jest społeczność jej fanów. Kto wie, może w przyszłości doczekamy się kolejnych smakowych eksperymentów, które jednak nie wywołają aż tak skrajnych reakcji.
źródło zdjęcia: https://x.com/PopBase/status/1902309096176423164/photo/2
Magdalena Kwiatkowska
