Łódź: był tak pijany, że wpadł wprost pod nadjeżdżający pociąg. Strażakom opadły szczęki, gdy się do niego dostali!

 

Na miejsce wezwano ratowników, straż pożarną i policję. Szybko okazało się, że poszkodowany mężczyzna leży pomiędzy szynami i… nic mu się nie stało! Poza obtartą twarzą wyszedł z wypadku absolutnie bez szwanku.

 

Po przewiezieniu do szpitala wyszło na jaw, że mężczyzna był pijany. W tym czasie policja zajęła się jego kompanami i konkubiną, z którymi przebywał na peronie. Wszyscy także byli pod wpływem alkoholu, a partnerka szczęściarza nawet się nie obudziła, gdy jej Romeo wpadł pod pociąg!

 

Na początku kwietnia do podobnego zdarzenia doszło pod Białymstokiem. W ubiegłym roku pisaliśmy o takim szczęściarzu spod Olsztyna. Jak widać niektórzy mają znacznie więcej szczęścia niż rozumu!

Komentarze