Przez wiele miesięcy Maciej Kurzajewski pozostawał powściągliwy wobec wypowiedzi i medialnych wystąpień swojej byłej żony, Pauliny Smaszcz. Choć jej słowa wielokrotnie budziły zainteresowanie tabloidów i internautów, sam dziennikarz unikał bezpośrednich komentarzy. Do czasu. W jednym z ostatnich wywiadów postanowił odnieść się do tej sytuacji – oszczędnie, ale wymownie.
Publiczne milczenie, prywatna cierpliwość
Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz rozwiedli się w 2020 roku po ponad dwudziestu latach małżeństwa. Ich rozstanie nie przeszło jednak bez echa. Szczególnie aktywna medialnie okazała się Smaszcz, która w wywiadach i wpisach w mediach społecznościowych poruszała tematy dotyczące nie tylko ich relacji, ale również życia prywatnego dziennikarza i jego obecnej partnerki, Katarzyny Cichopek.
Mimo tej fali komentarzy, Kurzajewski przez długi czas konsekwentnie zachowywał milczenie. Unikał konfrontacji, nie odnosił się do pojawiających się w mediach zarzutów czy insynuacji. W ostatniej rozmowie z „Faktem” przyznał jednak, że nie pozostawało to dla niego obojętne: „To trudne, kiedy ktoś komentuje twoje życie, nie znając go od wewnątrz” – powiedział.
Powściągliwość jako strategia
Choć jego wypowiedź nie zawierała bezpośrednich nazwisk ani oskarżeń, trudno mieć wątpliwości, do kogo były skierowane te słowa. Dziennikarz zaznaczył, że stara się dbać o swoje życie prywatne i chronić najbliższych. – „Zawsze chciałem żyć spokojnie, z dala od sensacji. I tego się trzymam” – dodał.
To stanowisko wydaje się spójne z dotychczasową postawą Kurzajewskiego. Nawet kiedy medialne relacje eskalowały, nie szukał okazji do riposty. Zdaniem wielu obserwatorów, jego milczenie było formą obrony, ale też sposobem na uniknięcie spirali konfliktu.
Czy to koniec publicznej narracji?
Nie wiadomo, czy ta wypowiedź otwiera nowy rozdział w publicznych relacjach byłych małżonków. Kurzajewski wyraźnie sygnalizuje chęć pozostawania poza zasięgiem medialnych burz. Jednocześnie zaznacza, że również ma swoje granice i nie zamierza pozwalać na manipulacje jego wizerunkiem.
Czas pokaże, czy ta symboliczna odpowiedź zakończy trwający od miesięcy medialny spektakl, czy też stanie się kolejnym rozdziałem w historii relacji dwojga byłych partnerów, którzy – mimo rozwodu – pozostają obecni w przestrzeni publicznej.
źródło zdjęcia: https://x.com/swiderski_jan/status/1750104022424416659/photo/1
Anna Miller
