Do szokujących zdarzeń doszło na fermie norek we wsi Długie Stare koło Leszna. Dopuszczono się tam masowego uboju zwierząt łamiącego wszelkie standardy. Nagranie ujawniające to makabryczne postępowanie opublikowało Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
W sieci zamieszczone zostało przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki nagranie ukazujące horror norek. Miał on miejsce we wsi Długie Stare koło Leszna. Na fermie w tamtejszej miejscowości założone zostały ukryte kamery na przełomie listopada i grudnia tego roku. Udokumentowały one wyjątkowo bestialski ubój zwierząt.
Jak ukazano na nagraniach norki na tamtej fermie wrzucane były do skrzynek, w których je gazowano. Zwierzęta tym samym giną w długi i bolesny sposób. Przez kilka pierwszych minut norki są aktywne. Biegają po skrzynce i próbują z niej uciec. Po jakimś czasie konają jednak w cierpieniu. Te, którym udało się przeżyć były dobijane jeszcze brutalniej. Używano do tego metalowego prętu bądź uderzano zwierzęciem o drewniany legar.
Swojego oburzenia na tę sprawę nie kryła Bogna Wiltowska. Jest ona dyrektorką do spraw śledztw i interwencji Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Według niej zwierzęta są wrzucane do skrzynki bardzo niedbale. Poza tym niektóre norki są dobijane poprzez uderzenie, a nawet przydeptanie. „Takie praktyki nie mają prawa mieć miejsca. To kolejne śledztwo, które pokazuje skalę cierpienia zwierząt na legalnie działających fermach futrzarskich” – powiedziała.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki tym samym ponownie apeluje do rządu o zakazanie hodowli zwierząt dla futra. Według niego problem hodowli zwierząt jest systemowy i niezależnie od rozmiaru fermy zwierzęta cierpią. Bogna Wiltowska podkreślała również, że norki konają w taki sposób niezależnie od rozmiarów fermy. hodowcy zwierząt oczywiście temu zaprzeczają. Twierdzą, że nie na wszystkich fermach dochodzi do takiego precedensu. Większość z nich mówi zresztą, ze zwierzęta są zabijane humanitarnie. W związku z tym twierdzą, że usypiają norki.
Źródło: Radio Zet
Foto: You Tube/ Otwarte Klatki (zrzut ekranu)