Makabryczny finał operacji plastycznej! Chciała powiększyć pośladki (…)!

Nie tak pobyt w Stambule wyobrażała sobie rodzina 31-letniej Melissy Kerr. Brytyjka poleciała do Turcji, gdzie w prywatnej klinice chirurgii plastycznej miała przejść zabieg powiększenia pośladków. Niestety finał operacji plastycznej okazał się dla niej tragiczny, ponieważ kobieta zmarła na operacyjnym stole.

Kobieta nie mogła się doczekać wylotu do Stambułu. W Turcji miała przejść lifting pośladków, który kosztował ją 3 tysiące funtów (ponad 16 tysięcy). Niestety podczas wykonywania operacji plastycznej doszło do poważnych komplikacji i Melissa zmarła. Sekcja zwłok jaką przeprowadzono na miejscu wykazała, że do śmierci 31-letniej Brytyjki doprowadził zator, który powstał w tętnicy płucnej. Spowodował on przemieszczenie się skrzepliny do krążenia płucnego, która powstała prawdopodobnie w żyłach kończyn dolnych lub miednicy mniejszej. Lekarze przyznali, że to niejedyne problemy jaki doprowadziły do zgonu, bowiem fragmenty tkanki tłuszczowej dostały się do krwiobiegu powodując zablokowanie naczyń tętniczych.

 

 

ZOBACZ:[FOTO] Żywy Ken pokazał jak wyglądał przed operacjami. Internauci nie mogą uwierzyć, że to naprawdę on!

 

 

Rodzina Brytyjki nie potrafi pogodzić się z jej śmiercią. Melissa Kerr miała przed sobą całą przyszłość, pracowała jako psycholog i była ceniona przez swoich pacjentów, którzy znaleźli się w jakiejś trudnej sytuacji życiowej. Bliscy 31-latki zarzucają chirurgom z prywatnej klinki chirurgii plastycznej ze Stambułu fakt, że zataili przed kobietą o ryzyku jakie niesie ze sobą zabieg. Operacja jest jednym z najbardziej ryzykownych zabiegów, ponieważ zagraża życiu pacjenta.

 

 

ZOBACZ TAKŻE:Rak trzustki – podstępny i niebezpieczny. Jakie daje objawy? Na czym polega leczenie?

 

źródła: dailymail.co.uk, foto:  youtube.com

 

 

Komentarze