Mieszkał w szopie i udawał biedaka. Policjanci zbierali szczęki z podłogi, gdy weszli do środka!

Ten facet przemyślnością w oszukiwaniu organów skarbowych prześciga niejednego Polaka! Alan Yeomans z Irlandii ogłosił bankructwo i upierał się, że mieszka w szopie, która jest własnością jego matki, a cały majątek wewnątrz wart jest marne 300 funtów. Prawda okazała się zupełnie inna!

Mężczyzna w 2016 roku został skazany za handel narkotykami i pranie brudnych pieniędzy. Dostał rok więzienia i odpowiedzialność majątkową. Aby uniknąć konfiskaty wpisał w oświadczeniu, że mieszka w szopie należącej do matki i nie ma tam praktycznie żadnego wyposażenia!

 

 

 

 

ZOBACZ: Przygarnęła na zimę BEZDOMNEGO. Jej dobroć skończyła się MAKABRYCZNIE!

 

Budynek wyglądający z zewnątrz jak rudera, skrywał tymczasem luksusową rezydencję! 6 pomieszczeń było urządzonych w sposób bardzo wystawny! Znajdowały się tam drogie meble i imponujący zbiór dziel sztuki!

 

 

 

 

Policjanci znaleźli m.in. bogato zdobione stoły, zegar, portret Elżbiety I z XVI wieku, zegarek rolexa wart 25 tysięcy funtów i wiele, wiele innych! Łączna wartość majątku cwanego Irlandczyka przekroczyła 100 tysięcy funtów!

 

 

Dodatkowo okazało się, że w budynku przygotowano tajny pokój, w którym właściciel hodował marihuanę. Wszystkie przedmioty zabezpieczone w jego domu trafią na aukcję. Chyba nie opłacało się oszukiwać fiskusa!

 

 

o2.pl/ foto: youtube. com

Komentarze