Nagły zwrot w sprawie Madeleine McCann: niemiecka policja twierdzi, że ma podejrzanego!

Zaginięcie małej Madeleine McCann w 2007 roku wywołało ogromną burzę na całym świecie. Dziewczyna zniknęła w czasie wakacji w Portugalii, na których była razem z rodzicami. Miała wówczas 4 lata. Przez 13 lat nie udało się żadnym służbom ustalenie, co stało się z dziewczynką. Podejrzanych było wielu, łącznie z samymi jej rodzicami. Teraz niemieccy policjanci uważają, że mogą mieć ważne informacje w sprawie.

 

Podejrzanym, o którym mówi niemiecka policja jest nieujawniony z imienia i nazwiska 43-letni pedofil, który przebywa w niemieckim więzieniu za inne przestępstwa na tle seksualnym. Brytyjska policja zwróciła się o udostępnienie nowych informacji do swoich kolegów z Niemiec.

 

ZOBACZ TEŻ: Uważaj! Za to możesz trafić na dwa tygodnie do KWARANTANNY. Nie ma wymówek i usprawiedliwień

 

Zarówno służby jak i media na Wyspach podchodzą do rewelacji z dużą rezerwą, ponieważ tego typu „przełomów” w sprawie było całkiem sporo. Mimo to informacje przekazane przez Niemców nazwano „istotnymi”.

 

Niemcy podejrzewają, że poza podejrzanym, w sprawę może być zamieszanych kilka innych osób. Być może ktoś ma ważne informacje, których do tej pory nie ujawnił. Wiadomo na pewno, że do podejrzanego mężczyzny ktoś dzwonił w dniu zaginięcia dziewczynki.

 

Na drugi dzień podejrzany miał przerejestrować swojego zielonego jaguara na inną osobę, co również wzbudza pewne podejrzenia śledczych. Choć brytyjska policja nie traktuje sprawy jako śledztwa w kierunku morderstwa, bo ciała dziewczynki nigdy nie odnaleziono, to strona niemiecka uważa, że dziewczynka niemal na pewno nie żyje. I pod tym kątem prowadzi własne dochodzenie.

Komentarze