Kilka dni temu swój sondaż partyjny opublikował Instytut Badań Pollster. Dawał on bezapelacyjne zwycięstwo PiS-owi. Teraz jednak światło dzienne ujrzały badania sporządzone przez Kantar. One znacznie różnią się od tego sondażu. Mogą wywołać wręcz trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej.
Według pracowni Kantar, gdyby pandemia się zakończyła do urn poszłoby aż 70 proc. Polaków. Na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 25 proc. respondentów. Taki sam procent udzieliłby poparcia Koalicji Obywatelskie. Dla partii rządzącej według badań Kantar jest to spadek poparcia o cztery punkty procentowe. Dla głównego ugrupowania opozycyjnego wzrost o jeden punkt procentowy.
Na trzecim miejscu plasuje się Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą zagłosowałoby 13 proc. ankietowanych. Za nią jest Lewica z 8 proc. poparciem, Konfederacja z 6 proc. oraz PSL z 5 proc.
Według tego sondażu na ugrupowanie Kukiz 15 zagłosowałoby 2 proc. wyborców. 16 proc. ankietowanych jest natomiast niezdecydowanych.
Sondaż ten jest zaskakujący pod paroma względami. Po raz pierwszy od lat nie wygrywa zdecydowanie wśród badanych Prawo i Sprawiedliwość. Od dłuższego czasu partia rządząca była wręcz hegemonem. W ostatnich miesiącach jednak zaczęła stopniowo tracić poparcie.
Sondaż utworzony przez Kantar poza tym jest w sprzeczności z badaniem Instytutu Badań Pollster. Obydwa powstały w podobnych terminach, a jedna pracownia daje partii Jarosława Kaczyńskiego 40 proc. poparcia natomiast druga 25 proc. Wyniki pozostałych partii natomiast się pokrywają.
Badanie przeprowadzono w dniach 4-9 grudnia 2020 r. na reprezentatywnej próbie 987 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat. Przeprowadzono je techniką wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI).
Źródło: Radio Zet
Foto: You Tube/ Prawo i Sprawiedliwość (zrzut ekranu)