Nakaz noszenia maseczki ma poważne luki! (omówienie)

Od 16 kwietnia 2020 r. wszyscy musimy nosić maseczki, ewentualnie chusty, szaliki czy kominy zasłaniające usta i nos.

Nikt z własnej woli nie nosiłby maseczki, bo – co tu dużo mówić – nie jest to wygodne. Trudniej się oddycha i mówi. Maska zawęża też pole widzenia, a dla osób które mają chociażby zwykły katar czy kaszel – zasłanianie maską czy chustą twarzy i nosa jest szczególnie kłopotliwe.

Dlatego, gdy tylko można, większość osób zdejmuje lub też w ogóle nie zakłada maski. I tu pojawia się luka w rządowych wytycznych, która pod znakiem zapytania stawia sens noszenia maseczki.

 

Nie zakładasz

Z zasłaniania ust i nosa zgodnie z rządowymi wytycznymi zwolnione są:

  • osoby poruszające się samochodem – jeżeli pasażerowie mieszkają ze sobą,

  • osoby poruszające się samochodem – jeżeli przebywa tam jedynie kierowca albo kierowca z dzieckiem do lat 4,

  • pracownicy w zakładach pracy, budynkach użyteczności publicznej i obiektach handlowych. WAŻNE! Osoby, które bezpośrednio obsługują interesantów lub klientów w tych miejscach, mają jednak obowiązek zakrywania ust i nosa!

  • kierowcy publicznego transportu zbiorowego i przewoźnicy prywatni – pod warunkiem, że są oddzieleni od pasażerów przesłoną,

  • duchowni sprawujący obrzędy religijne,

  • rolnicy wykonujący prace w gospodarstwie

Tym samym, każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, gdy NIE musi mieć maseczki – np. jadąc  autem samemu bądź z bliską osobą.

 

>>>Ojciec Rydzyk walczy z zarazą! Zobacz, co proponuje wiernym! (FOTO)

 

Luka nr 1 – nakładanie i zdejmowanie

Sytuacja może wyglądać następująco:

 

Chcesz pojechać gdzieś samochodem. Wychodząc z domu musisz nałożyć maseczkę. W aucie nie ma obowiązku noszenia maski, a jest Ci niewygodnie, więc ją zdejmujesz. Wychodzisz coś załatwić – nakładasz. Wracasz do auta – zdejmujesz. Wychodzisz z auta – nakładasz.

 

Oczywiście można przyjąć, czy też nakazać noszenie maseczki non stop. Jednak w praktyce dla wielu osób będzie to trudne do zrealizowania, a dla służb – trudne do sprawdzenia, czy dana osoba w międzyczasie nie zdejmowała maski.

 

>>>”Tylko okno, łóżko, aparatura i nic więcej.” Wyleczona z koronawirusa opowiada o przebiegu choroby i warunkach leczenia.

 

Jak prawidłowo nałożyć i zdjąć maseczkę?

Powyższy przykład wygląda szczególnie kuriozalnie w porównaniu z wytycznymi WHO dotyczącymi zakładania i zdejmowania maski. Zasady prezentuje poniższa infografika:

 

Jak prawidłowo nałożyć i zdjąć maseczkę?
Jak prawidłowo nałożyć i zdjąć maseczkę? – fot. gis.gov.pl

 

Mowa tu o dezynfekcji rąk przed założeniem i po zdjęciu maseczki, a także o nie dotykaniu maski podczas noszenia. Tak więc wg. tych wytycznych, maski nie powinniśmy zdejmować i ponownie zakładać, a raczej zachować jej sterylność.

 

Luka nr 2: maska kontra szal

Przyjmijmy więc, że stosujemy się do wytycznych WHO i w opisany wyżej sposób zakładamy i nosimy maseczki.

Jak jednak te zasady mają się do innych dozwolonych sposobów zasłaniania ust i nosa?

„Od 16 kwietnia obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa. Każdy, kto wychodzi z domu, musi zakryć te części twarzy. Może to zrobić za pomocą maseczki jednorazowej, maseczki materiałowej, chusty, apaszki czy szalika. Dzięki temu chroni siebie i innych. Osoby zakażone koronawirusem, które przechodzą chorobę bezobjawowo, nie będą nieświadomie zarażać innych.”

Czy w podobny jak maskę sposób, potraktujemy szalik bądź apaszkę…? I czy chustka naprawdę chroni nas lub osoby z naszego otoczenia przed zarażeniem?

 

Zdaniem internautów

Pod jednym z artykułów dotyczących nakazu noszenia maseczek pojawiły się także inne, ciekawe opinie kładące nacisk na praktyczny wymiar nakazu noszenia masek:

 

„Uwazam, ze maseczki powinny byc dobrowolne a nie przymusowe.”

 

„maseczki są według mnie i każdego z kim rozmawiałem jedną wielką porażką. Oddychać w tym się nie da, ciężej się oddycha co wiąże się z wydychaniem więcej powietrza, w przypadku chorego wiadomo z czym to się wiąże. Okulary parują, nic nie widać, a zobaczymy jak temperatury wzrosną na zewnątrz. PORAŻKA.”

 

„Po co te maseczki na ulicy, spacerze czy lesie, rozumiem w sklepie ale tam po co. Moze jeszcxe na plaży mamy ubierać i w Baltyku”

 

„Mieszkam na wsi .Wychodzę z psem na spacer. Rzadko kiedy kogoś spotykam ,a jak już tonie mijam go bliżej niż 5-10 m. Naiwyżej kogoś widzę w odległości 100 m. I coo ?? Gdybym nie miał maseczki to też mogę być ukarany ???”

>>>Koronawirus to ściema? Fakty ujawnia jeden z…

Komentarze