Niesamowite odkrycie na budowie II linii metra. Po Warszawie niegdyś chodziły SŁONIE!

Na zachodnim skraju budowy II linii metra w Warszawie wykopano szczątki dużego zwierzęcia. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie pochodzą one sprzed dziesiątków tysięcy lat i co więcej, należą do stworzenia, którego już dziś nie ma na Ziemi, a najbliższych jego krewnych możemy spotkać w Afryce! 

Do nietypowego odkrycia doszło na terenie budowy tuż przed Wielkanocą. Robotnicy wykopali fragment żuchwy zawierającej jeden ząb trzonowy. Kość ma około 40 centymetrów, jest więc całkiem spora. Kość trafiła po oględzinach do Państwowego Muzeum Archeologicznego. Tam zostaną przeprowadzone na niej zaawansowane badania, ale już teraz naukowcy sądzą, że mają do czynienia z niebywałym odkryciem.

 

ZOBACZ TEŻ: Przywiązał koledze telewizor do szyi i wyrzucił go z okna. Sprawa utknęła w martwym punkcie

 

Wszystko bowiem wskazuje na to, że kość należała do Palaeoloxodona antiquusa, czyli tzw. słonia leśnego. Słonie leśne to wymarły gatunek słonia, który niegdyś zasiedlał niemalże całą Europę. Wyginął na przestrzeni ostatnich 34-20tys. lat, choć na greckiej wyspie Tilos słonie leśne żyły jeszcze prawdopodobnie około 4 tysięcy lat temu.

 

Słonie leśne były największymi żyjącymi kiedykolwiek słoniami. Dorosłe samce mogły mieć nawet 4,1m wysokości i wagę ponad 10 ton. Ich ciosy były bardzo długie i proste.

 

Najprawdopodobniej jest to młody osobnik słonia leśnego sprzed 20 tys. lat, jednak dokładnie będziemy mogli to określić po badaniach laboratoryjnych

– powiedział dr Wojciech Borkowski, zastępca dyrektora Państwowego Muzeum Archeologicznego.

 

To z jakiego okresu pochodzi kość znaleziona w Warszawie oraz do jakiego osobnika należała określą dokładne badania laboratoryjne.

Komentarze