Wywieźli i przetrzymywali! Tak Policja potraktowała niewidomego muzyka! (VIDEO)
Podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie, Policja zatrzymała niewidomego mężczyznę.
Film z zatrzymania niewidomego trafił do sieci. Teraz mężczyzna opowiedział o okolicznościach zdarzenia.
Pan Damian Zieliński nieprzypadkowo pojawił się na strajku. Jak przyznaje w rozmowie z TVN:
O godzinie 17 miałem się stawić w studio i realizować koncert online. Po drodze jednak wraz z moją opiekunką i jej znajomym poszliśmy na plac Zamkowy, bo to mój obywatelski obowiązek. Nie chodzi o politykę. Solidaryzuję się z protestującymi, choć rozumiem też tych, którzy boją się wyjść z domu.*
Jednak pan Damian nie spodziewał się tak dramatycznego rozwoju sytuacji. Czuł, że krąg policjantów się zacieśnia. Wiedział, że użyto gazu pieprzowego i słyszał krzyki:
Pokojowa demonstracja zamieniła się w zamęt i chaos
>>>Wykąpała psa na myjni samochodowej! Zwierzę wyło z bólu! (Video)
W efekcie pan Damian Zieliński został wepchnięty do radiowozu, gdzie zabrano mu wszystkie rzeczy – plecak, saszetkę i telefon. Padały także komentarze, że niewidomy nie ucieknie, więc nie trzeba mu zakładać kajdanek.
Niewidomy został przewieziony wraz z innymi zatrzymanymi do Grodziska Mazowieckiego (ponad 40 km. od Warszawy). Tam po wielogodzinnym oczekiwaniu został przesłuchany.
Policjanci chcieli pana Damiana ukarać mandatem za stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia, jednak niewidomy odmówił przyjęcia.
Ponadto niewidomemu muzykowi grozi kara do 30 tys. zł. z sanepidu za spowodowanie zagrożenia epidemicznego. Podczas gdy Damian Zieliński mówi, że: „to przecież policja stworzyła takie zagrożenie, bo skłębili nas wszystkich ciasno, choć wcześniej staliśmy luźno.”
Podczas manifestacji w Warszawie zatrzymano ponad 380 osób.
Damian Zieliński z placu Zamkowego w Warszawie został wywieziony ok. godziny 15. Wypuszczono go ok. godz. 20 w Grodzisku Mazowieckim. Do stolicy odwiozła go przypadkowa osoba.
Policja nie zadbała o bezpieczeństwo niewidomego, który na co dzień korzysta z pomocy opiekunki. Jedynie inny zatrzymany zobowiązał się pomóc panu Damianowi i to wystarczyło funkcjonariuszom.
Tymczasem Policja tak komentuje to zdarzenie:
Nic nie zwalnia z jego przestrzegania, nawet niepełnosprawność.
>>>Strzała z łuku utknęła w czole 16-latka! Zobacz FOTO!
-Jakim prawem?! Jakim prawem!? – krzyczy niewidomy człowiek, z laską w dłoni, którego policja wciska siłą do suki. Niewidomy został zamknięty w kotle policyjnym – kilkuset mundurowych znienacka otoczyło legalnie demonstrujących na pl. Zamkowym ok. g. 15-stej.Nie wiadomo, czy niewidomy wiedział w ogóle co tam się dziej. Wiadomo mi, że przebywał tam ze swoimi znajomymi, turystami – Niemcem i Ukrainką. Oni nie wiedzieli co to za demonsracja, czemu policja interweniiuje, nie mieli pojęcia co to i nie znali języka. Na ponad godzinę zamknięty w kotle był także Niemiec. Żaden z policjantów nie chciał mu pomóc. Wiekszość z nich raczej nie znała języka. Dopiero po mojej interwencji u dowodzących akcją, wypuszczono Niemca z kotła.Ale niewidomego z laską mundurowi zatrzymali – kolejny "sukces" na froncie walki z przestępczością#StrajkPrzedsiębiorców
Gepostet von Krzysztof Boczek am Samstag, 16. Mai 2020
fot. facebook
*cyt. tvn24.pl