Coraz więcej lekarzy donosi o nowym objawie koronawirusa. U części zakażonych pacjentów zaobserwowano owrzodzenie języka oraz jamy ustnej. O czym mogą świadczyć tego typu zmiany?
Epidemiolog z King’s College London prof. Tim Spector kilka dni temu na swoim profilu na Twitterze zamieścił niepokojący wpis. Stwierdził on, ze coraz częściej obserwuje u swoich pacjentów z koronawirusem owrzodzenie jamy ustnej.
„Jedna na pięć osób z covidem ma mniej powszechne objawy, których nie ma na oficjalnej liście PHE (Public Health England – przyp. redakcja). Widzę rosnącą liczbę języków covidowych i owrzodzeń jamy ustnej. Jeśli masz dziwne objawy lub nawet po prostu bóle głowy i zmęczenie, zostań w domu!” – napisał.
Według niego taki objaw koronawirusa występuje u blisko 20 proc. zakażonych. Jak się okazuje nie tylko on informował o tych przypadłościach. Podobne zmiany zaobserwowali hiszpańscy lekarze ze szpitala Ramon y Cajal w Madrycie. Opisali te przypadki na łamach magazynu „JAMA Dermatology”. Wykryli oni bowiem wysypkę na błonach śluzowych jamy ustnej oraz skórze swoich pacjentów.
Według naukowców stany zapalne jamy ustnej występują podczas infekcji wirusowych np. odry. Prawdopodobnie podobnie jest w przypadku koronawirusa. Część osób zadaje sobie pytanie, czy nowy objaw ma związek z wykrytym niedawno brytyjskim szczepem COVID-19. Tej ewentualności wykluczyć nie można, choć obecnie nie ma nią żadnych dowodów.
Źródło: Radio Zet
Foto: You Tube/ Bussines Insider (zrzut ekranu)