Od jutra nie będzie obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Jednak wciąż w niektórych miejscach, w których nie można zachować pomiędzy sobą dystansu, za jej brak będzie grozić 500 zł mandatu.
Od jutra schodzi obowiązek noszenia maseczek. Nie oznacza to, że będziemy mogli się ich pozbyć całkowicie. Zniesienie obowiązku noszenia maseczki dotyczy tych miejsc w przestrzeni publicznej, w których można zachować między sobą odstęp. W miejscach takich jak komunikacja miejska, sklepy itd. maseczkę nadal trzeba będzie mieć na sobie. Szczególnie w jednym miejscu za jej brak grozi nawet 500 zł mandatu.
ZOBACZ TAKŻE: Wyciekło zdjęcie Agaty Dudy kiedy miała zaledwie 20 lat! ZOBACZ jak się zmieniła!
Po 45 dniach obowiązkowego noszenia maseczek możemy odetchnąć z ulgą. Od soboty, podczas wyjścia na spacer czy na rower nie będziemy musieli ich zakładać. Natomiast w miejscach w których ciężko zachować odstęp między sobą nadal będą obowiązywały. Obowiązek dotyczy także noszenia maseczki w samochodzie. Co za tym idzie – będziemy musieli mieć na sobie maseczkę, jeżeli podróżujemy z osobą/osobami, z którymi nie mieszkamy na co dzień. Jadąc z osobami z którymi mieszkamy, takiego obowiązku nie będzie.
– Zakrywanie ust i nosa konieczne jest w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz w samochodzie osobowym, w którym poruszają się co najmniej dwie osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie. W komunikacji i taksówce maseczka jest więc obowiązkowa, chyba że kabina kierowcy oddzielona jest od przedziału pasażerskiego – mówi w rozmowie z serwisem dziennik.pl komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Nieprzestrzeganie tego obowiązku wiąże się z wysokim mandatem. Maksymalna wysokość kary za brak maseczki w wyżej wymienionych miejscach to pięćset zł. Może nam grozić również kara administracyjna, nawet w wysokości 30 tys. zł.
źródło cyt: dziennik.pl / źródło: gov.pl / fot. pixabay