Oni również mieli lecieć do Smoleńska. Przez wiele czynników uniknęli śmierci

Dzień 10 kwietnia 2010 roku, kiedy to polska delegacja udała się do Smoleńska zapisał się w polskiej historii jako jedna z najczarniejszych dat. Doszło wtedy do katastrofy smoleńskiej w której zginęło 96 osób na czele z Prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką. Lista osób jest bardzo długa i składa się z wielu polityków oraz ważnych dla Polski osób. Kto wie, jak by wyglądała gdyby nie to, że kilkoro polityków i nie tylko zrezygnowało z podróży w ostatniej chwili.

Listę otwiera obecnie urzędujący Prezydent Andrzej Duda. Jako ówczesny podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP miał wybrać się na obchody. Musiał jednak zrezygnować z podróży ze względu na chorobę córki – Kingi. O tym, że uniknął on śmierci w katastrofie smoleńskiej opowiedział profesor Andrzej Zoll w swojej książce pt. „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”. Dzień przed tragedią były prezes Trybunału Konstytucyjnego spotkał go na peronie czekającego na pociąg do Krakowa. – Spytałem go nawet, czy nie leci rano do Smoleńska. Powiedział, że rozchorowała się jego córka i prezydent zwolnił go z tego lotu – pisze prof. Andrzej Zoll. Ówczesny szef Ministerstwa Obrony Narodowej wycofał się z lotu z powodu choroby swojej matki. W samolocie miał się również znaleźć szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Nie wybrał się tam jednak na prośbę Donalda Tuska, gdyż ten chciał, aby towarzyszył mu podczas obchodów 7 kwietnia. Lista jest o wiele dłuższa.

Komentarze