Joanna Opozda wyraziła stanowczy sprzeciw wobec decyzji sądu dotyczącej kontaktów jej syna z babcią ze strony ojca – Małgorzatą Ostrowską-Królikowską. W emocjonalnej relacji opublikowanej w mediach społecznościowych aktorka nie kryła frustracji i zapowiedziała złożenie odwołania. Swoje stanowisko skierowała również do Rzecznika Praw Dziecka.
Miejsce spotkań pod znakiem zapytania
Sądowa decyzja przewiduje, że spotkania dwuletniego Vincenta z babcią odbywać się będą w miejscu wskazanym przez Małgorzatę Ostrowską-Królikowską. Według Opozdy, taka forma kontaktu jest nie tylko niekomfortowa dla dziecka, ale wręcz może działać na niego stresująco. Jak podkreśliła, Vincent nie zna ani otoczenia, ani osób, z którymi miałby się spotykać – co jej zdaniem zostało zupełnie pominięte w rozstrzygnięciu.
Odwołanie i apel do Rzecznika
Aktorka zapowiedziała złożenie formalnego sprzeciwu wobec decyzji sądu, podkreślając, że zamierza szukać wsparcia u instytucji odpowiedzialnych za ochronę praw dziecka. Jej zdaniem obowiązkiem systemu jest przede wszystkim zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa i przewidywalności – tymczasem godziny spotkań, które przypadły na porę drzemki Vincenta, świadczą o braku uwzględnienia codziennych rytmów życia malucha.
Sprawa odpowiedzialności
W swojej wypowiedzi Opozda odniosła się również do roli Antoniego Królikowskiego, ojca Vincenta. Podkreśliła, że to on – a nie ona – powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za nawiązywanie relacji syna z rodziną ojca. Według niej nie można oczekiwać, by organizacja tych kontaktów spoczywała na barkach osoby, która samotnie wychowuje dziecko. „To nie ja mam budować te relacje” – zaznaczyła jednoznacznie.
Milczenie drugiej strony
Do tej pory zarówno Antoni Królikowski, jak i Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie odnieśli się publicznie do słów Joanny Opozdy. Tymczasem medialny rezonans sprawy pokazuje, jak silne emocje budzi temat opieki nad dzieckiem po rozpadzie relacji między rodzicami – zwłaszcza gdy w grę wchodzą także inne osoby z bliskiego otoczenia.
Głos w sprawie dziecięcego dobra
W centrum całego sporu pozostaje jednak kwestia najważniejsza – dobro dziecka. Opozda apeluje o uwzględnienie perspektywy Vincenta, jego rytmu dnia i potrzeby stabilizacji. To przypomnienie, że każde formalne rozstrzygnięcie musi mieć w punkcie wyjścia właśnie jego dobrostan, a nie interesy dorosłych.
źródło zdjęcia: https://x.com/wpolskimmiescie/status/1424385250315149313/photo/1
Justyna Walewska