Jakiś czas temu aktorka Maja Ostaszewska udzieliła bardzo osobistego wywiadu. W trakcie rozmowy z dziennikarzami artystka zdradziła, że nigdy nie założy futra. Noszenie futer nazwała obciachem i okrucieństwem.
Maja Ostaszewska dała się poznać jako aktywistka walcząca o dobro zwierząt i natury. Jakiś czas temu odniosła się do tematu noszenia naturalnych futer.
– Futro to jest czyste okrucieństwo. W dzisiejszych czasach, my nie żyjemy w jaskiniach, nie ma najmniejszego powodu, żebyśmy chodzili w futrach, żebyśmy używali obszyć futrzanych – powiedziała aktorka Maja Ostaszewska.
Aktorka przyznała, że hodowle przemysłowe, w których produkuje się futra naturalne są fabrykami „znęcania się”.
– Te małe hodowle, takie przydomowe, znikają jedna za drugą, już prawie w ogóle w Polsce ich nie ma. W Polsce funkcjonują olbrzymie hodowle przemysłowe, które są takimi, powiedziałabym, fabrykami znęcania się. Te klatki, które tutaj widać pokazują na jakiej przestrzeni, a czasem są jeszcze mniejsze, żyją zwierzęta, które tak samo, jak nasze domowe psy, koty, potrzebują tej przestrzeni do życia, do zabawy – przyznała artystka znana z filmu „Pitbull. Nowe porządki”.
Aktorka uważa, że osoby noszące futra zachowują się obciachowo. To, co kilkanaście lat temu było modą, dziś jest nierozsądne i podyktowane próżnością. Dodała, że nigdy w życiu nie nosiła futer naturalnych i sprzeciwia się noszeniu takiej garderoby.
– To się stało obciachem, być w futrze, te osoby, które lubiły futra, czują, że się spotkają z ostrą krytyką.Ja nigdy w życiu nie miałam na sobie futra, bo mam to szczęście, że moi rodzice zarazili mnie empatią do zwierząt. Czy jestem przez to uboższa? Nie!
Źródło: Na temat
Zobacz również: Kolejna aktorka zostaje komentatorką polityczną: „żyjemy w państwie policyjnym”. Nie podoba jej się że…