Od samego początku Strajku Kobiet poparcie dla protestujących wyraża Szymon Hołownia. Organizatorzy manifestacji jednak w dosadnych słowach stwierdzili, że nie życzą sobie ingerencji byłego kandydata na prezydenta RP.
W Polsce od tygodnia trwa fala protestów związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Poparcie dla nich wyraził Szymon Hołownia, który w środę wspierał studentów podczas ich demonstracji.
„To, Wam, młodym, Kaczyński i spółka robią największą krzywdę. To Wam wyrokiem pseudotrybunału odbierają wybór. To na was już szykuje się minister Czarnek, z pomysłami przeszczepienia swoich poglądów do podręczników i podstaw programowych. Z ideą zrobienia z polskiej szkoły i polskich uczelni kolejnego ogniwa propagandowej machiny PIS. Z właściwą tej formacji chęcią kontrolowania mózgów i sumień” – napisał na swoim Facebooku Szymon Hołownia.
Na jego poparcie protestów zareagowali organizatorzy Strajku Kobiet, którzy dodali wulgarny wpis na Twitterze na temat byłego kandydata na prezydenta RP.
„Czy ktoś mógłby od nas powiedzieć panu Hołowni, żeby wypier*****? Bo my robimy rewolucję i nie mamy czasu zajmować się każdym politycznym palantem chętnym do powiezienia się na nas” – można wyczytać na Twitterze.
https://twitter.com/strajkkobiet/status/1321594633198149632
Sam Szymon Hołownia postanowił na ten wpis odpowiedzieć.
„Nie mamy wrogów. A polityczny przeciwnik jest dziś jeden. Rewolucję zaś, jeśli ma się udać, zrobią ludzie różni, nie zrobią jej wyłącznie tacy sami.
Dlatego: czy ktoś mógłby powiedzieć pani Marcie Lempart, że pozdrawiam ją serdecznie – i naprawdę szczerze – ale nie skorzystam (przynajmniej na razie) z jej uprzejmego zaproszenia” – napisał Hołownia.
Foto: You Tube/ Szymon Hołownia (zrzut ekranu)