Pakistańczyk z zimną krwią zamordował 20-letnią Polkę.

Młody mężczyzna stanął przed sądem za zabójstwo z premedytacją.

Nie od dziś wiadomo, że różnice kulturowe są na całym świecie dużym problemem. Dla jednych uderzenie psa to zbrodnia, dla innych morderstwo to codzienność. Nie inaczej jest w wielu przypadkach w Europie. Codziennie dochodzą do nas wieści z całego kontynentu o przestępstwach popełnionych przez islamistów. Co więcej, nie widzą oni w swoich czynach niczego złego, są dla nich zupełnie zwyczajne.

Niestety kraje Europejskie po części przyczyniają się do tych zbrodni, dając muzułmanom większe prawa i przywileje. Dobrym przykładem jest podjęta kilka dni temu decyzja Szwedzkiego sądu o wyższości prawa Szariatu nad prawem kraju w danym przypadku. Chodziło o ucieczkę małoletniej żony od męża, sędzia nakazał jej wrócić do małżonka i urodzić mu dziecko. Mniej ekstremalnych przykładów jest niestety sporo.

Nie inaczej było 19 września ubiegłego roku, gdy 28-letni Pakistańczyk, Ahsan Hassan zamordował z zimną krwią 20-letnią Polkę Zofię S., tylko dlatego, że zaczęła spotykać się z jego przyjacielem. Do zdarzenia doszło w Wielkiej Brytanii w miejscowości High Wycombe. Świadkowie zeznali, że młody mężczyzna nigdy nie pogodził się ze stratą ukochanej, co doprowadziło do strasznej zbrodni. Szalę goryczy przeważyła wiadomość, że Zofia spotyka się z jego przyjacielem, także Pakistańczykiem, Usmarem Ansarem. Morderca postanowił zabić Polkę, więc zwabił ją do nieczynnego lokalu, w którym niegdyś sprzedawano kebab. Ahsan kiedyś tam pracował i nadal miał do niego klucze. Po zwabieniu Polki do środka obezwładnił ją, po czym udusił. Ciało przewiózł taksówką, wmawiając kierowcy, że kobieta jest pod wpływem nieznanych środków odurzających. Przenoszenie ciała kobiety nagrały kamery monitoringu. Dnia następnego, gdy policja weszła do domu Ahsana, on próbował podciąć sobie żyły, twierdził, że kobieta sama chciała popełnić samobójstwo, on jej tylko pomagał, a całe zajście to „samobójczy pakt”. Przyjaciel mordercy, Usmar Ansar, próbował zatuszować zbrodnię, gdyż dręczyły go wyrzuty sumienia za spotykanie się z byłą dziewczyną przyjaciela. Sprawa sądowa jest nadal w toku.

Komentarze