Kłodzko to jedna z miejscowości najbardziej dotkniętych przez powódź.
Tam też mieści się jedyny w swoim rodzaju ośrodek pomocy dla jeży. Założyciel ośrodka, Jerzy Gara napisał załamany:
Jestem zrozpaczony, tak chyba zbliża się koniec mojej blisko 20-to letniej przygody z jeżami. Nie mam szans na odbudowanie ośrodka i jego wyposażenie, przykro.
Na szczęście ruszyła akcja pomocy. Oto szczegóły!
Jerzy, dla jeży
Jak czytamy na stronie Ośrodka Rehabilitacji Jerzy w Kłodzku:
Jerzego przygoda z jeżami zaczęła się kilka lat przed powstaniem Ośrodka. W zasadzie można powiedzieć, że to jeże, poszukując pomocy, przyszły do domu Pana Jerzego i zostały na dłużej. Nie ma tu anonimowych jeży, każdy ma imię i swój domek.
Natomiast sam ośrodek działa od 2016 roku, a działania organizacji „Jerzy, dla jeży” są stale relacjonowane na Facebooku.
Pan Jerzy, dla jeży – zbiórka
Tam też 14 września 2024 r. pojawił się dramatyczny wpis założyciela:
Jeszcze rano miałem nadzieję, że jakoś to przejdzie ale teraz zdaje się, że nie ma najmniejszych szans aby wielka woda nie zagościła w Kłodzku, a tym samym w moim ośrodku dla jeży. Jak mogłem z pomocą p. doktor Kasi i jej męża zabezpieczyliśmy jeże w domkach na strychu ale jak przyjdzie naprawdę wielka woda, to i tam nie będą bezpieczne. Jestem zrozpaczony, tak chyba zbliża się koniec mojej blisko 20-to letniej przygody z jeżami. Nie mam szans na odbudowanie ośrodka i jego wyposażenie, przykro.
I faktycznie, z Ośrodka trzeba było pilnie ewakuować jeże, a ośrodek został zalany przez powódź.
Na szczęście fundacja posła Łukasza Litewki założyła zbiórkę na rzecz ośrodka dla jeży. Dla kolczastych zwierzaków zebrano już ponad 200 tysięcy złotych [stan na 16.09.2024]. Jest więc nadzieja, że będzie można odbudować ośrodek.
Zachęcamy do wsparcia ośrodka – Link do zbiórki TUTAJ