Panek, jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm oferujących wynajem samochodów na minuty w Polsce, ogłosił, że 29 marca 2025 roku oficjalnie zawiesza swoją usługę carsharingu. Decyzja ta nie jest przypadkowa – model biznesowy okazał się mało rentowny, a firma postanowiła skupić się na bardziej dochodowych segmentach swojej działalności.
Dlaczego Panek rezygnuje z carsharingu?
Carsharing przez lata uchodził za rewolucję w miejskiej mobilności – sposób na wygodne i ekologiczne przemieszczanie się bez konieczności posiadania własnego samochodu. Jednak zderzenie tej idei z realiami rynku okazało się bolesne. Panek wskazał na kilka kluczowych problemów:
- Zbyt częste uszkodzenia aut – użytkownicy nie zawsze dbali o pojazdy, co generowało wysokie koszty napraw.
- Brak ulg dla operatorów – w przeciwieństwie do transportu publicznego, carsharing nie mógł liczyć na wsparcie państwa czy lokalnych samorządów.
- Rosnące koszty ubezpieczeń – samochody na minuty są bardziej narażone na szkody, co sprawiło, że polisy ubezpieczeniowe stawały się coraz droższe.
Dodatkowo, usługa ta odpowiadała jedynie za 20% przychodów firmy, co w połączeniu z kosztami utrzymania sprawiło, że jej dalsze funkcjonowanie przestało być opłacalne.
Czy carsharing w Polsce ma przyszłość?
Panek nie jest pierwszą firmą, która zmaga się z trudnościami na rynku mobilności współdzielonej. W ostatnich latach swoje usługi ograniczały także firmy wynajmujące hulajnogi i skutery elektryczne, a nawet systemy rowerów miejskich. Adam Jędrzejewski, były prezes stowarzyszenia Mobilne Miasto, wskazuje, że w Polsce model współdzielonej mobilności nie działa tak sprawnie jak w Europie Zachodniej. „Berlin czy Amsterdam mają inne warunki – u nas koszty są zbyt wysokie, a użytkownicy nie zawsze korzystają z pojazdów odpowiedzialnie” – tłumaczy.
Mimo to nie wszyscy poddają się tak łatwo. Traficar, inny gracz na rynku, w ciągu roku powiększył swoją flotę o 60%, a Bolt dynamicznie rozwija swoje usługi transportowe. Czy to oznacza, że carsharing w Polsce ma jeszcze szansę? To zależy od tego, czy znajdą się sposoby na obniżenie kosztów i poprawę rentowności takich usług.
Panek zmienia strategię, ale nie znika z rynku
Choć Panek wycofuje się z carsharingu, jego działalność nie zwalnia tempa. Firma nadal będzie oferować wynajem aut na doby, obsługę flotową, wynajem długoterminowy oraz usługi na lotniskach. Wbrew pozorom, dla Panka może to być krok w stronę większej stabilności finansowej.
Zawieszenie usługi carsharingu pokazuje, że branża mobilności współdzielonej w Polsce musi się zmieniać, by przetrwać. Czy inni operatorzy znajdą sposób na dostosowanie się do nowych realiów? Czas pokaże.
źródło zdjęcia: https://x.com/kremelloo/status/1618548626992795650/photo/1
Anna Miller