Papież Franciszek powiedział w sobotę podczas mszy w Genui, że chrześcijanin nie jest „sprinterem”, który „pędzi jak szalony”, by być przed wszystkimi. „Jest pielgrzymem, misjonarzem, maratończykiem nadziei” – dodał w homilii.
W czasie liturgii odprawionej na placu w Genui dla 80 tysięcy wiernych papież mówił, że chrześcijanin nie stoi w miejscu, lecz jest w „drodze z Panem ku innym”.
Wcześniej papież odwiedził dzieci w szpitalu w Genui. W sanktuarium maryjnym spotkał się z młodzieżą. Pytał młodych ludzi odnosząc się do dramatu migrantów:
„Czy to jest normalne, że Morze Śródziemne stało się cmentarzem? (…) Czy normalne jest to, że tyle krajów zamyka drzwi przed tymi nieszczęsnymi ludźmi, którzy uciekają przed głodem i wojną? Czy to jest normalne?”.
W czasie tego spotkania Franciszek, jak podkreślają media, podbił serca włoskiej młodzieży, bo sparafrazował słowa zeszłorocznego przeboju rapera Fabio Rovazziego. Tytuł jego utworu „Idziemy rządzić” zamienił na „Idziemy być misjonarzami”. Utworzył przy tym neologizm „missionare”.
Rovazzi w rozmowie z agencją ANSA powiedział na wiadomość o słowach Franciszka: „Nigdy nie wyobrażałem sobie, że papież w jakikolwiek sposób mógłby nawiązać do mojej piosenki. Jestem zaszczycony” – wyznał popularny raper.
Źródło: PAP
kd