Paulina Smaszcz to była żona Macieja Kurzajewskiego i matka ich dwóch synów – Franciszka i Juliana.
I choć para rozwiodła się w 2020 roku, to Paulina Smaszcz informacji o związku Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego nie przyjęła dobrze [zobacz tutaj]. W wywiadzie udzielonym Monice Jaruzelskiej, była żona dziennikarza ujawniła kulisy sprawy.
Po pierwsze Smaszcz twierdzi, że romans Cichopek i Kurzajewskiego zaczął się jeszcze w 2019 roku. I w całej tej sprawie kobietę najbardziej ubodło kłamanie i oszukiwanie jej synów.
Powiedzmy sobie szczerze. To nie zaczęło się dwa lata po rozwodzie. To trwało o wiele, wiele dłużej… „Czar par” [program z 2019 r. – przyp. red.] to był program, który jakby spowodował ten ich wybuch namiętności… Jest pewna granica obłudy i kłamstwa…*
Smaszcz zdecydowała się opublikować komentarz pod postem Kasi Cichopek właśnie z uwagi na synów. Wpis pojawił się pod zdjęciem aktorki z Izraela i była żona Macieja Kurzajewskiego napisała wtedy „Kasiu, zapytaj Maćka, co zorganizował dla mnie jako matki swoich dzieci na moje 40. urodziny. Odpowiedź brzmi: NIC”. Teraz wytłumaczyła:
Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy. To są bardzo mądrzy chłopcy, który zasłużyli na szczerość od swojego ojca. Jeden ma 25 lat, drugi 16. Nie wiem, jaki Maciek miał powód. To jest pytanie do niego, dlaczego okłamuje, dlaczego nie miał dla nich czasu, nie miał dla nich szczerości i odwagi powiedzenia prawdy dwa lata po rozwodzie.
I nawiązując do umowy z Kurzajewksim dotyczącej szacunku do ich wspólnych dzieci i wspólnej przeszłości, dodała:
Jestem przekonana, że Maciek z panią Katarzyną są na pewno na mnie wściekli, chociaż nie znam pani Katarzyny, nie wiem, jaka ona jest. Natomiast mnie nie obowiązuje układ z panią Katarzyną. Mnie obowiązuje układ z moimi mężem…
Cała rozmowa poniżej.
cytaty: se.pl