Wielu rodziców oraz uczniów zastanawia się, kiedy przyjdzie czas powrotu do szkół. O tej właśnie kwestii wypowiedział się podczas środowego wywiadu w radiowej Jedynce minister zdrowia. Nie ma on jednak zbyt dobrych wieści.
W związku z walką z koronawirusem rząd ustanowił jedne ferie dla wszystkich uczniów. Skończyć się one mają 17 stycznia. Wstępnie po nich niektórzy planowali powrót dzieci do szkół. Jak przyznał podczas środowego wywiadu w radiowej Jedynce Adam Niedzielski może być trudno, by uczniowie w tym terminie wrócili do placówek edukacyjnych. Jeśli jacyś mieliby przerwać naukę zdalną to tylko ci najmłodsi.
„Jeżeli patrzymy na to, co się dzieje w całej Europie, gdzie takie kraje jak Holandia, Niemcy czy Litwa podejmują decyzję o głębokim lockdownie, obawiając się po prostu trzeciej fali, która potencjalnie może wystąpić jako skutek tej zwiększonej świątecznej mobilności czy takich feryjnych aktywności nas wszystkich, to raczej kierunek jest taki, że maksimum tego, co możemy się spodziewać, to są te klasy 1-3” – stwierdził minister zdrowia.
Adam Niedzielski zapytany został również od czego zależy powrót starszych uczniów do szkół i czy wśród warunków jest ogólna dostępność szczepionki. „To zależy po prostu od liczby zachorowań. Jeżeli ta liczba zachorowań będzie stosunkowo niska, to możemy podjąć taką odważniejszą decyzję, bo szczepionka też pośrednio na to wpływa, ale wpływa pośrednio, bo ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa w populacji i dlatego też ma wpływ, ale nie należy oczekiwać, to powiedziałbym, że jest wręcz niemożliwe, żebyśmy do 17 stycznia mieli jakiś zauważalny poziom wyszczepienia w populacji, który by miał wpływ na taką decyzję” – powiedział minister zdrowia.
Źródło: Radio Zet
Foto: Pixabay