Pobita Joanna Racewicz: „Morze rozpaczy zamknięte w czterech ścianach… „

Joanna Racewicz to prezenterka Polsat News. Jako dziennikarka z pewnością widziała niejedno.

Sama także ma trudną przeszłość. Joanna Racewicz 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w Smoleńsku straciła męża – Pawła Janeczek. Gdy w tym roku nie można było odwiedzić grobów pisała że „nie ma żadnego znaczenia, kiedy przyniosę różę. Nie ma znaczenia, kiedy nasz syn położy jarzębiny i kasztany. Albo muszelki. Albo stokrotki” (więcej tutaj).

 

Dziś Joanna Racewicz pokazała swoje zdjęcie z pobitą twarzą i pisze o przemocy domowej. Szczególnie, że zjawisko nasila się w trakcie izolacji spowodowanej koronawiruszem:

 

Wszystko jedno, czy to przydziałowa kawalerka, czy willa w Konstancinie. Razy bolą identycznie. Ciosy wymierzane ręką, która kiedyś głaskała- ranią do żywego. Policja mówi, że w pandemii każdego miesiąca „zalicza” ponad 30 tysięcy interwencji domowych, każdego miesiąca wypisuje około 5 tysięcy niebieskich kart. Morze rozpaczy zamknięte w czterech ścianach… Ludzka obojętność, bo przecież „po co się wtrącać, brudy pierze się we własnym domy”. Jeśli tak myślisz – masz krew i łzy na rękach. Nie, nie waham się tak właśnie mówić.

 

Dziennikarka apeluje o to by reagować, by nie było przyzwolenia na przemoc:

 

Dziś myślę, o wszystkich Dziewczynach, które naprawdę doświadczyły i doświadczają przemocy. Fizycznej, psychicznej, seksualnej, finansowej. Każda jest okrucieństwem. Pustką. Bezsiłą. Samotnością. Nie reagować oznacza brać udział w przestępstwie. Pomyślcie o tym, jeśli znów spotkacie sąsiadkę, koleżankę, która wstydliwie chowa twarz. Może wystarczy powiedzieć – „jestem, widzę, pomogę”. To niewiele. I jednocześnie wszystko.

 

Zdjęcie Joanny Racewicz z pobitą twarzą post z okazji Międzynarodowego Dnia Eliminacji Przemocy Wobec Kobiet. Pomysł na takie zwrócenie uwagi na problem przemocy miał producent Konrad Wojterkowski, odpowiedzialny za charakteryzację i zdjęcia.

 

Zobaczyć własną twarz w lustrze pobitą i pokaleczoną to był wstrząs. Mimo, że to sztuczna krew, nieprawdziwe blizny…

– podsumowuje dziennikarka.

 

>>>Antoni Pawlicki zatrzymał „szatańską ciężarówkę”. Nie spodziewał się takiej reakcji!

 

https://www.instagram.com/joannaracewicz/

Komentarze