Polska nie potrzebuje Ukraińców? Zastąpią ich roboty i … więźniowie

Już blisko połowa przedsiębiorców w branży budowlanej zwraca uwagę na problem braków kadrowych. W związku z migracją Polaków na zachód, zniesieniem wiz do krajów UE dla Ukraińców oraz dynamicznym rozwojem polskiej gospodarki, budowlańcom brakuje rąk do pracy. Jakie jest na to rozwiązanie? 

Mimo, iż wedle danych GUSu w minionym roku do Polski przyjechało blisko 300 000 Ukraińców, problem niezaspokojonego popytu na pracowników nie rozwiązał się. Najniższe po 89 roku bezrobocie również daje pracodawcom we znaki. Teraz przyznają, że ciężko jest skompletować zespół do pracy.

W rozmowie z portalem „pb.pl”, Przemysław Borek, wiceprezes spółki Pekabex stwierdza: „Jednym ze stosowanych przez nas rozwiązań jest poprawa wydajności pracy poprzez automatyzację produkcji. Dajemy pracę także kilkudziesięciu więźniom w naszych zakładach w Poznaniu i Mszczonowie.” – w dalszej części wywiadu przedsiębiorca rozwija swoją myśl.

Nie pozostawia to złudzeń w jakim kierunki zamierzają iść Polscy przedsiębiorcy. Wielu z nich podkreśla, że lukę na rynku pracy mogą załatać roboty. Automatyzacja produkcji ma zmniejszyć zapotrzebowanie na pracę rąk i pomóc w rozwoju produkcji.

Budowlańcy obawiają się, że planowane na przyszłe lata inwestycje infrastrukturalne mogą ulec znacznemu opóźnieniu. Wszystko to przez wspomniany niedobór pracowników. Roboty nadzieją polskiej gospodarki?

 

źródło: pb.pl

Komentarze