Antymalaryczna hydroksychlorochina zwiększa śmiertelność pacjentów z koronawirusem – stwierdzono w badaniu opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie medycznym „The Lancet”.
Zwiększały śmiertelność
Amerykańscy lekarze opisali analizę historii przypadków 96 032 hospitalizowanych pacjentów z COVID-19, z których 14 888 otrzymywało podczas leczenia popularne leki przeciwmalaryczne. Uczestników podzielono na cztery grupy, z których każdej przepisano hydroksychlorochinę, chlorochinę lub ich analogi w połączeniu z antybiotykami lub bez nich. W rezultacie okazało się, że leki przeciwmalaryczne nie tylko nie wykazały skuteczności, ale także zwiększały śmiertelność.
11,1% pacjentów zmarło
10 698 osób, czyli 11,1 procent ogólnej liczby pacjentów zmarło. Okazało się, że w grupach przyjmujących hydroksychlorochinę i jej analogi, śmiertelność wynosiła od 16 do 23,8 procent, podczas gdy w grupie kontrolnej śmiertelność utrzymywała się na poziomie 9,3 procent. Większość zgonów była spowodowana zaostrzeniem choroby sercowo-naczyniowej.
Eksperci stwierdzili, że badanie było wystarczająco reprezentatywne, aby mówić o niebezpieczeństwach związanych ze stosowaniem leków przeciwmalarycznych w leczeniu COVID-19. Naukowcy podkreślili, że dane na temat pacjentów z koronawirusem uzyskano z 671 klinik zlokalizowanych w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, Europie, Azji, Afryce i Australii.
W maju chińscy naukowcy stwierdzili, że lek o nazwie hydroksychlorochina jest nie tylko nieskuteczny w walce z koronawirusem, ale może również powodować poważne uszkodzenia ciała. Leczenie COVID-19 lekiem przeciwmalarycznym może nieznacznie poprawić powrót do zdrowia i zmniejszyć objawy, ale może tż powodować poważne działania niepożądane.
Źródło: The Lancet
Zdjęcie: Pixabay