Poruszający apel PIELĘGNIARKI w czasach koronawirusa: „Proszę NIE RÓBCIE tego”

Epidemia koronawirusa rozwija się w najlepsze. Włochy już dawno weszły w stan katastrofy, tą samą drogą zmierza teraz Hiszpania. Sytuacja bardzo niekorzystnie rozwija się też we Francji, Niemczech i oczywiście w Wielkiej Brytanii, która aż do teraz lekceważyła wszelkie środki zaradcze. To właśnie z tego kraju pochodzi dramatyczny apel pielęgniarki, który jednak z powodzeniem można zastosować też w Polsce. 

Dawn Bilbrough to 51-letnia pielęgniarka, która w momencie nagrania filmu z poruszającym apelem była świeżo po 48-godzinnym dyżurze w szpitalu. Kobieta ruszyła z pracy prosto do sklepu, aby kupić produkty na kolejne dwa dni. Niestety spotkało ją srogie rozczarowanie. Z tego powodu zdecydowała się na nagranie apelu, w którym ze łzami w oczach usiłuje przemówić Brytyjczykom oraz innym ludziom do rozsądku.

Dawn Bilbrough jak zwykle w ostatnich dniach zastała w sklepach puste półki. Umęczona ciągłą pracą kobieta nie miała szansy kupić sobie niczego wartościowego do spożycia po ciężkich dwóch dniach pracy w szpitalach.

 

Nie ma owoców, nie ma warzyw, po prostu nie wiem, jak mam zachować zdrowie. Ci, którzy czyszczą całe półki, choć mają w domu podstawowe produkty spożywcze, powinni pamiętać, że to ludzie tacy jak ja będą się nimi opiekować, kiedy zachorują. Proszę, po prostu przestańcie to robić

– mówiła drżącym głosem kobieta.

 

ZOBACZ TEŻ: To włoskie miasteczko WYGRAŁO z koronawirusem. Jak tego dokonali?

 

Video zostało opublikowane w czwartek i od tego momentu udostępniono je dziesiątki tysięcy razy. Faktycznie w wielu brytyjskich supermarketach półki z produktami świecą pustkami, a dostawcy nie nadążają z uzupełnianiem braków. Na szczęście kolejne sklepy idą po rozum do głowy i zaczynają wprowadzać rozsądne ograniczenia np. w nabywaniu podstawowych produktów.

 

Do niektórych sklepów wpuszcza się klientów w sposób ograniczony, albo rezerwuje się pewne godziny tylko dla starszych klientów. Warto jednak pamiętać, że w żadnym z krajów objętych epidemią nie ma problemów ze stałym dostępem do produktów spożywczych. Robiąc niebotyczne zapasy sprawiamy tylko problemy tym, którzy w tych ciężkich chwilach mnóstwo czasu spędzają w pracy i na służbie i nie mają możliwości iść do sklepu w najdogodniejszych godzinach.

Komentarze