9 kwietnia 2025 roku, około godziny 16:15, na drodze wojewódzkiej nr 728 w miejscowości Kotfin (gmina Gielniów) doszło do wypadku z udziałem profesora Jerzego Bralczyka. Ceniony językoznawca podróżował jako pasażer w BMW, które zderzyło się z Oplem podczas wykonywania manewru zawracania przez kierowcę drugiego pojazdu. Według ustaleń policji, winę za zdarzenie najprawdopodobniej ponosi 66-letni kierowca Opla – mieszkaniec województwa śląskiego.
W wyniku kolizji obrażenia odnieśli zarówno 67-letni kierowca BMW, jak i 77-letni profesor Bralczyk. Obaj zostali przetransportowani do szpitala z ogólnymi obrażeniami. Badania wykluczyły obecność alkoholu w organizmach kierowców – obaj byli trzeźwi.
Auto do kasacji, ale nadzieja wraca szybko
Samochód, którym jechał profesor, uległ poważnym uszkodzeniom i nie nadaje się do dalszego użytku. Mimo dramatycznie wyglądającego zdarzenia, stan profesora Bralczyka jest – wedle jego własnych słów – dobry. W rozmowie z „Faktem” językoznawca potwierdził, że najpóźniej jutro opuści szpital.
Postać, która mówi i uczy mówić
Jerzy Bralczyk od lat pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej humanistyki. Naukowiec, popularyzator, erudyta, a dla wielu również autorytet w sprawach językowego smaku. Jego obecność w mediach, niezliczone publikacje i niepowtarzalny styl wypowiedzi sprawiły, że język polski przestał być traktowany wyłącznie jako przedmiot szkolny – stał się żywym bytem, którym warto się zachwycać.
Wypadek profesora wstrząsnął opinią publiczną – nie tylko ze względu na jego status, lecz także z uwagi na fakt, że dla wielu jest on postacią osobiście bliską, choć znaną głównie z ekranu. Wieść o szybkim powrocie do zdrowia została więc przyjęta z ulgą.
Czas na odpoczynek – ale nie od języka
Choć Bralczyk deklaruje, że czuje się dobrze, najbliższe dni z pewnością upłyną pod znakiem rekonwalescencji. Wprawdzie kalendarz profesora zawsze pękał w szwach, ale tym razem być może pojawi się chwila na chwilę milczenia – tego rzadkiego momentu, który pozwala językowi naprawdę wybrzmieć.
źródło zdjęcia: https://x.com/Agniesz61796740/status/1660886068290306050/photo/1
Justyna Walewska