Prowadził live na Facebooku. Chwilę później zginął w tragicznych okolicznościach!

Sean Reed z Indianapolis podczas policyjnego pościgu prowadził transmisję live na Facebooku. Młody mężczyzna uciekał przed radiowozem, ponieważ był poszukiwany za liczne rozboje i posiadanie narkotyków. Chwilę później zginął w tragicznych okolicznościach.

Amerykanin mimo młodego wieku był dobrze znany policjantom. Chłopak był członkiem gangu i miał na sumieniu wiele przestępstw. Kiedy stróżom prawa udało się go przypadkowo namierzyć zdecydowali się ścigać chłopaka. Sean Reed całą akcję transmitował na żywo na swoim Facebooku i najwyraźniej się dobrze przy tym bawił. Całe zdarzenie, które przypominało film akcji widziało kilka tysięcy osób. Niestety ta historia nie miała szczęśliwego zakończenia. Kilka minut później młody mężczyzna zginął w tragicznych okolicznościach. Reed od początku prowokował policjantów i chyba do końca nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji.

 

ZOBACZ:Za ścianą znaleźli dodatkowe pomieszczenie! Ukryty pokój skrywał niezwykłą tajemnicę!

 

Mieszkaniec Indianapolis prowadził samochód w niebezpieczny sposób i złamał szereg przepisów. Mundurowi nie wiedzieli jeszcze wtedy, że gonią młodocianego przestępcę. Pościg trwał blisko 15 minut i zakończył się krótką wymianą ognia, w której Sean Reed poniósł śmierć na miejscu. Chłopak widząc, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia kontynuował ucieczkę pieszo. Krzyczał do śledzących transmisję, by w jakiś sposób mu pomogli podając swoją lokalizację. Mimo to nadal nie reagował na komendy policjantów i zaczął strzelać do nich z broni, którą nielegalnie posiadał. Kilkanaście sekund później policjanci zastrzelili go na oczach zszokowanych internautów, którzy śledzili transmisję na żywo. 

 

 

ZOBACZ TAKŻE:Takie rzeczy tylko w Indonezji! JADĄCA MOTOREM małpa próbowała PORWAĆ dziecko! (Wideo)

 

 

 

 

źródła: o2.pl, foto: youtube.com, wideo: youtube.com

 

 

 

Komentarze